Wojciech Stępniewski: Wolny rynek uporządkuje sprawy finansowe polskich klubów

Podczas żużlowej debaty w Business Centre Club, Wojciech Stępniewski zaznaczył, że zniesienie obowiązującego KSM znacznie poprawi budżety polskich klubów, a zawody przyciągną więcej kibiców.

- Uważam, że wolny rynek jest w stanie w sposób prosty i logiczny uporządkować sprawy finansowe. Wówczas KSM nie do końca spełnia swoją rolę, jeśli chodzi o sprawy ekonomiczne. Jest to uregulowanie sportowe, natomiast jest to też uregulowanie, które powoduje, że cały czas równamy do słabszych drużyn, obniżając ten KSM - uważa Stępniewski.

Szef Speedway Ekstraligi jest zdania, że ciągłe obniżanie limitu KSM spowoduje zmniejszenie atrakcyjności sportu żużlowego w Polsce, co wpłynie na frekwencję na stadionach. Stępniewski jako przykład podaje sytuację ligi angielskiej. - Poprzez obniżanie KSM w lidze angielskiej, która jeszcze 20 lat temu była najsilniejszą ligą na świecie, mamy dziś sytuację, w której nie jest pewne, czy telewizja Sky Sports będzie chciała ten żużel pokazywać. Jest to liga, gdzie występuje jeden lider i głębokie rezerwy - właśnie przez średnie meczowe. Polska liga od kilku lat jest najmocniejsza na świecie, więc słabsze drużyny powinno się równać do najlepszych. Wiele mówiło się o tym, ze Azoty Tauron nie otrzymają licencji, bo na półtora tygodnia przed procesem licencyjnym klub ten miał długi. Zarząd wszystko jednak spłacił, otrzymując licencję bezwarunkową już w pierwszym terminie - dodał.

Z problemami finansowymi mierzy się wiele klubów. By uchronić się przed długami, działacze Polonii Bydgoszcz zaciągnęli kredyt. Stępniewski pochwala takie rozwiązanie. - Pozyskiwanie kapitału jest również możliwe z banku. Jeśli ktoś podpisuję umowę kredytową, to ma świadomość, że za chwilę będzie musiał te pieniądze z odsetkami zwrócić. Sądzę, że po drugiej stronie mamy do czynienia z ludźmi rozsądnymi, którzy planują tego typu wydatki i pomoc zewnętrzną, jeśli chodzi o pozyskiwanie kapitału - skomentował były sternik drużyny z Torunia.

Temat finansowy skomentował także Rafał Dobrucki, według którego ministerstwo sportu nie przekazuje odpowiedniej ilości pieniędzy na żużel. - Myślę, że przez wiele ostatnich lat goniliśmy tą czołówkę, długo się uczyliśmy. Od krótkiego czasu mamy medale Indywidualnych Mistrzostw świata, ale trzeba pamiętać o tym, że od kilku lat mamy najmocniejszą ligę na świecie i jest to temat nie do podważenia. Mamy na swoim koncie także sporo medali Drużynowych Mistrzostw Świata. Dziwi mnie, że tak niewielkie środki zostają przekazywane z ministerstwa Polskiemu Związkowi Motorowemu. Wiem, że żużel nie jest dyscypliną olimpijską, ale jest to sport, który w ostatnim czasie dał nam najwięcej medali na arenie międzynarodowej i to jest warte zauważenia - ocenił trener Stelmet Falubazu.

Źródło artykułu: