Drużynę biało-zielonych zasilili dotychczas Emil Sajfutdinow, Michael Jepsen Jensen oraz Rune Holta. Mirosław Jabłoński zdecydował się natomiast nie zmieniać swojej przynależności klubowej i nadal reprezentować Włókniarz. W sezonie 2012 "Jabłko" wystąpił w 17. spotkaniach Lwów i zdobył łącznie 79 punktów, co dało mu średnią biegową 1,377.
W momencie podpisania aneksu przedłużającego jego umowę z Włókniarzem stwierdził, iż frycowe z tytułu startów w najwyższej klasie rozgrywkowej zostało przez niego zapłacone. Wychowanek Startu Gniezno zapewnił, że wie, co poprawić, a co całkowicie zmienić, aby osiągane przez niego wyniki w Ekstralidze były lepsze. - Zdaję sobie sprawę, że w obecnej chwili niewielu by na mnie postawiło - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - Do nowego sezonu wszyscy przystępują jednak z czystą kartą i dopiero przedsezonowe sparingi oraz treningi pokażą, kto, w jakiej jest formie. Mogę jedynie zapewnić, że przygotuję się tak, aby znaleźć miejsce w składzie Włókniarza i być jego solidnym punktem. Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Jeżdżę już sporo lat i wiem, że same nazwiska jeszcze nic nie znaczą. Nie stawiam siebie na straconej pozycji. Teraz robię wszystko przygotowując się jak najlepiej fizycznie, psychicznie, czy sprzętowo, by pokazać się tylko z dobrej strony na wiosnę - dodał 27-latek.
- W tym roku też było tak, że o dwa miejsca w składzie rywalizowało trzech zawodników. Wiadome było, że jeden będzie oczekiwał na swoją kolej - stwierdził Jabłoński mając na myśli, że o miejsce w składzie Włókniarza konkurował głównie z Grzegorzem Zengotą oraz Rafałem Szombierskim. - Można zatem powiedzieć, że praktycznie nic się nie zmieni, są tylko inni zawodnicy. Jestem gotów podjąć wyzwanie i, tak jak już powiedziałem, czynię teraz wszystko, by na początku sezonu być w jak najlepszej formie oraz pokazać, że stać mnie na zdobywanie dużej ilości punktów w Ekstralidze. Chcę udowodnić, że warto stawiać na Mirka Jabłońskiego - kontynuował zawodnik Włókniarza.
W związku z obowiązującym przepisem o Kalkulowanej Średniej Meczowej oraz liczbie Polaków, najbardziej prawdopodobne jest, że głównym "rywalem" Mirosława Jabłońskiego do miejsca w składzie meczowym Włókniarza będzie Rune Holta. Inna konfiguracja raczej nie wchodzi bowiem w grę.
Mirosław Jabłoński pozytywnie ocenił z kolei okres transferowy w wykonaniu działaczy klubu spod Jasnej Góry. - Uważam, że działacze wykonali bardzo dużo pracy i dokonali ambitnych ruchów transferowych. Do Włókniarza dołączyli naprawdę fajni zawodnicy, którzy powinni wzmocnić siłę drużyny, a to z kolei dobrze rokuje na przyszłe rozgrywki.
Powodzenia Mirek