- Zaczynamy nowy rozdział - powiedział na wstępie Piotr Paluch, trener Stali Gorzów. Szkoleniowiec przedstawił skład "żółto-niebieskich", który tworzyć będzie piątka seniorów, jeden podstawowy junior i trzech walczących o jedno miejsce.
Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia mediów. Tak oto kontrakty ze Stalą podpisali Daniel Nermark, Łukasz Jankowski, Adrian Gomólski oraz Linus Sundstroem, którzy dołączyli do Krzysztofa Kasprzaka, Nielsa Kristiana Iversena i Bartosza Zmarzlika. O drugie miejsce młodzieżowca walczyć będą Łukasz Cyran, Adrian Cyfer i Łukasz Kaczmarek. Do tej rywalizacji dołączyć może jeszcze Patryk Karczmarz.
Opiekun gorzowskiej ekipy chciał uspokoić fanów, zapewniając, że Stal Gorzów wciąż liczy się w walce o medale. - Drużyna może bez wielkich nazwisk, ale ambitna z zawodnikami, którzy chcą jeszcze coś osiągnąć. Zawodnicy, którzy u nas nie jeździli, lecz do nas przyszli, podnieśli swoje umiejętności. Jestem przekonany, że kolejni, choć nie są to "duże" nazwiska, wzniosą się na wyżyny. Chcemy walczyć o wejście do pierwszej czwórki. Każda ekipa ma różne dziury w składzie. My to wykorzystamy. Mamy równą drużynę i każdy chce każdemu pomagać - mówił wieloletni kapitan Stali.
W ostatnich tygodniach wiele emocji wzbudzał Krzysztof Kasprzak, który długo zwlekał z podpisaniem kontraktu. Ostatecznie parafował dwuletnią umowę na identycznych zasadach, co w poprzednim roku. Przypomnijmy, że Władysław Komarnicki w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl w ostrych słowach wypowiedział się na temat rzekomo wysokich żądań finansowych wychowanka Unii Leszno. Popularny "Kasper" zdecydowanie temu zaprzeczył, skupiając się bardziej na tym, co skłoniło go do pozostania - Czuję się dobrze w Gorzowie. Tu zacząłem jechać tak, jak powinienem. Podpisałem kontrakt na dwa lata, bo chcę się zżyć z kibicami. Pierwsze spotkanie było luźniejsze. Potem pojechałem na wakacje. Z wakacji przyjechałem prosto do klubu i podpisałem. W ogóle nie rozmawiałem z Lesznem, ani z żadnym innym klubem. Obiecałem to prezesowi Zmorze. Mogłem jeździć w pięciu innych klubach, ale tutaj mam dobry tor, trenera i zarząd. Wszystko gra - zdradził syn Zenona Kasprzaka.
W superlatywach o Gorzowie wypowiadali się również pozostali dwaj zawodnicy obecni na konferencji. - Przede mną duża okazja zaistnienia w sporcie żużlowym. Dużo zawodników się tutaj odradzało. Chciałbym, żeby moje punkty były cenne dla gorzowskiej Stali - przyznał Adrian Gomólski. - Chciałem jeszcze raz spróbować w Ekstralidze. Będzie walka o miejsce w składzie, ale na pewno wyjdzie nam to na dobre - powiedział były już jeździec Stelmet Falubazu Zielona Góra, Łukasz Jankowski.
Karty zostały odkryte, ale niewykluczone, że do tej talii dołączy jeszcze jeden "joker", a może as. W kuluarach mówiło się o tym, że ustalone warunki ma już Tomasz Gapiński. Zarówno trener, jak i prezes Ireneusz Maciej Zmora przyznali, że rozmowy z tym zawodnikiem wciąż trwają. - Nie doszło jeszcze do porozumienia, w wyniku którego można by było podpisać kontrakt - tajemniczo wypowiedział się sternik klubu z miasta nad Wartą. Wkrótce na naszym portalu pojawi się bardziej obszerna wypowiedź prezesa gorzowskiej Stali na temat ewentualnego kontraktu Tomasza Gapińskiego.
Klub w okresie zimowym planuje zgrupowanie całego zespołu w Karpaczu. Spotkanie to ma być okazją do integracji i lepszego poznania się poza torem. Nie podano jednak dokładnej daty obozu. Podobnie jest w przypadku oficjalnej prezentacji, którą co roku organizowano dla kibiców. Zazwyczaj działo się to kilka godzin później po podpisaniu kontraktów. Tym razem nie wiadomo, czy do takiego wydarzenia w ogóle dojdzie.
Patrząc na skład Stali Gorzów można mieć mieszane odczucia. Szczególnie, gdy zestawi się go choćby z zespołem Unibaxu Toruń. Pamiętajmy jednak, że sport jest nieprzewidywalny, a rola faworyta nie zawsze pomaga. - Jak jest za dużo gwiazd w zespole to jedzie się gorzej, bo każdy chce być liderem - podsumował Kasprzak - Będziemy sprawiać niespodzianki. Będziemy walczyć! - podsumował na koniec trener Paluch.