Krzysztof Cegielski: Biję brawo gorzowskim działaczom

W obu lubuskich zespołach sporo działo się podczas okresu transferowego. Krzysztof Cegielski pokusił się o małe podsumowanie ruchów Stali Gorzów i Stelmet Falubazu Zielona Góra.

- Na pewno, patrząc na składy obu drużyn, więcej powodów do zadowolenia mają kibice w Zielonej Górze. Dołożono troszkę do tego zestawu, który był. Dołożono nawet bardzo, bo postać Jarka Hampela. Jest to zawodnik, którego każdy chciałby mieć w swojej drużynie. Myślę, że jest to, patrząc na inne zespoły, jeden z kandydatów do złota. Torunianie, zielonogórzanie i pewnie jeszcze kilka innych zespołów może się do tej walki włączyć. A Gorzowianie? Wydaje się to, teoretycznie, lekkie cofnięcie do tyłu, ale ja akurat biję brawo gorzowskim działaczom. Nie sztuką jest zrobić drużynę i zdobyć mistrza Polski, a później po roku martwić się o to jak spłacić zadłużenie po tym sezonie. Takich przykładów było, choćby w ostatnim czasie, bardzo wiele. Nie ugięli się pod żądaniami zawodników. Myślę, że to pokazuje, że nie trzeba żadnych regulacji, tylko zdrowy rozsądek. Jeśli któremuś z zawodników nie pasują warunki, a tak tez się chyba stało w niektórych przypadkach w Gorzowie, to po prostu wzięto innych, tańszych zawodników - powiedział Cegielski na antenie Radia Zachód.

Falubaz pozyskał Mikkela B. Jensena i Jarosława Hampela. W zespole zostali dotychczasowi liderzy: Piotr Protasiewicz, Patryk Dudek i Andreas Jonsson. Z powodów regulaminowych odejść musiał Aleksandr Łoktajew.

Z Gorzowem pożegnali się czołowi zawodnicy: Tomasz Gollob, Matej Zagar i Michael Jepsen Jensen. Działaczom udało się zatrzymać Krzysztofa Kasprzaka i Nielsa Kristiana Iversena. Liderem formacji juniorskiej nadal będzie Bartosz Zmarzlik.

źródło: Radio Zachód

Źródło artykułu: