- Tai jest mocno poobijany, Borys miał upadek podczas finału mistrzostw Europy i może się zdarzyć tak, że żaden z nich nie będzie mógł wystartować w niedzielę. Najpewniej obok Mateusza Szczepaniaka pojedzie któryś z naszych młodych wychowanków - mówi szkoleniowiec, Piotr Żyto.
Prawdopodobnie w tym sezonie częstochowscy działacze nie skorzystają już z usług Lewisa Bridgera, który bardzo lekceważąco podchodzi do startów w naszym kraju. Miarka przebrała się po ostatnich spotkaniach z Atlasem Wrocław, w których Anglik zaprezentował się katastrofalnie. - O Bridgerze już nie myślę, bo do startów we Włókniarzu nie podchodzi profesjonalnie - dodaje trener.