Sam zawodnik podszedł do tego z dystansem. - Ja się nie denerwuję, jestem zbyt doświadczonym zawodnikiem, trochę chłodniej podchodzę do pewnych kwestii. Już byłem dwa razy, brzydko mówiąc, wyrzucany z kadry i później telefonicznie wręcz proszono o to, żeby jeździć - powiedział na łamach Gazety Lubuskiej Piotr Protasiewicz.
"Pepe" dodał, że będzie godnie reprezentował Polskę w turniejach indywidualnych. - Niekoniecznie trzeba być w kadrze, żeby jeździć z orłem na piersi. Są inne rozgrywki, turnieje indywidualne, gdzie mam pole do popisu, gdzie mogę się pokazać - dodał na koniec Protasiewicz.
Źródło: Gazeta Lubuska - gazetalubuska.pl