Prawnik o żądaniach Unibaksu: Nie ma podstaw prawnych

Unibax Toruń żąda od swoich zawodników pieniędzy za słabsze wyniki w poprzednim sezonie. Żużlowcy mieliby zwrócić toruńskiemu klubowi ponad 200 tysięcy złotych.

Wezwania do zapłaty otrzymali Adrian Miedziński, Darcy Ward i Ryan Sullivan. Największą kwotę Unibaksowi miałby zapłacić ten pierwszy. O całej sprawie piszemy tutaj.- Kontrakt zawarty między zawodnikiem a klubem jest umową o pracę. A zapisy działają w takiej sytuacji w dwie strony. Spadek w rankingu daje możliwość obniżenia kontraktu, a awans oznacza wzrost. Wszyscy mówią tylko o Miedzińskim, Sullivanie i Wardzie, a nie wspominają o Holderze. Australijczyk w sezonie 2012 zajął wyższe miejsce niż w 2011 roku i jego zarobki wzrosną. Żużlowcy, którzy mają zwrócić część zarobków przysłali do klubu swoje stanowiska w tej sprawie. Pisma są obecnie analizowane przez zarząd, a ostateczne decyzje zapadną za kilka dni - powiedział w środę Krystian Jaworski w wypowiedzi udzielonej portalowi SportoweFakty.pl.

Na łamach Gazety Pomorskiej głos zabrał także prawnik żużlowców - Wiktor Cajsel. - Z taką sytuacją spotkałem się po raz pierwszy. Nie ma podstawy prawnej do żądania takich pieniędzy od zawodników. Odebranie im pieniędzy już zapłaconych niczemu nie służy. Nie jest żadnym mechanizmem motywującym do poprawy wyniku. Motywacją może być obcięcie stawek na kolejny sezon. Wtedy zawodnik musi lepiej jeździć, żeby zarobić podobne pieniądze. A taki był przecież cel organu, który takie przepisy przygotował - wyjaśnił Cajsel w rozmowie z Gazetą Pomorską - pomorska.pl.

Prawnik zawodników nie dziwi się, że inne drużyny nie stosują tych zapisów kontraktowych. - To proste: są mało precyzyjne. W kontrakcie standardowym i przepisach Polskiego Związku Motorowego jest mowa, że klub może obniżyć wynagrodzenie na dany sezon, a nie za poprzedni. To kompletne dziwactwo. Według mnie, kluby szukają jedynie oszczędności, ale kosztem zawodników i bez podstawy prawnej - tłumaczy Wiktor Cajsel.

Źródło: Gazeta Pomorska - pomorska.pl

Adrian Miedziński będzie musiał oddać Unibaksowi około 200 tysięcy złotych?
Adrian Miedziński będzie musiał oddać Unibaksowi około 200 tysięcy złotych?
Źródło artykułu: