Witold Skrzydlewski dla SportoweFakty.pl: Trzeba było sięgnąć do skarpety

Witold Skrzydlewski nie kryje, że potrzebne było zaangażowanie większych pieniędzy niż obiecywał wcześniej, by zbudować obecny skład Orła Łódź.

Praktycznie przez cały okres transferowy los łódzkiego żużla nie był pewny. Ostatecznie wszystko wyjaśniło się po myśli tamtejszych kibiców speedwaya. - Gdybym faktycznie dał tyle pieniędzy, ile wcześniej deklarowałem, nie byłoby ligowego żużla w Łodzi. Budżet jest taki, jaki powinien być. Trener i prezes w jednej osobie Janusz Ślączka wie, w jakich kwotach musi się poruszać. Wcześniejsze ustalenia już i tak się zmieniły. Późno zaczęliśmy budować skład i żeby zakontraktować polskiego seniora, trzeba było po prostu - jak to się mówi - sięgnąć do skarpety - obrazowo opisuje dla SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski.

Zdaniem Skrzydlewskiego Orzeł Łódź nie będzie zaliczał się do ligowej czołówki, a raczej walczył o uniknięcie degradacji do drugiej ligi. - Na pewno będziemy klubem, walczącym o utrzymanie w pierwszej lidze. Skład mamy, taki jaki mamy. Wszystko okaże się na torze, czy zakontraktowani żużlowcy wypalą. Uważam, że jeszcze będziemy w stanie się wzmocnić w trakcie sezonu, kiedy zawodnicy, nie mający miejsca w swoich klubach, jeden czy drugi mecz przesiedzą na ławie, to dojdą do wniosku, że może warto jeździć gdzieś indziej za mniejsze pieniądze, ale jeździć - dodaje główny sponsor Orła Łódź.

Witold Skrzydlewski ubolewa nad jego zdaniem niekorzystnym dla Orła terminarzem rozgrywek. - Mogę tylko żałować, że na pierwszy mecz jedziemy do Rawicza. Wolałbym na pierwszy ogień mieć faworyta rozgrywek i udać się najlepiej do Gdańska. Nie mam moim zdaniem korzystnego terminarza. Być może dlatego tak się dzieje, że układa go łodzianin - śmieje się Witold Skrzydlewski.

Główny sponsor łódzkiego klubu nie wyklucza, że do kadry Orła dołączą jeszcze jacyś żużlowcy. - Być może jeszcze zaskoczymy środowisko jednym czy dwoma nazwiskami, szczególnie jeśli chodzi o juniorów - gości - kończy tajemniczo Skrzydlewski.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Witold Skrzydlewski nie kryje, że by zakontraktować polskiego seniora do łódzkiej drużyny, musiał sięgnąć do skarpety.
Witold Skrzydlewski nie kryje, że by zakontraktować polskiego seniora do łódzkiej drużyny, musiał sięgnąć do skarpety.
Źródło artykułu: