Martin Smolinski: Chciałem wrócić do ligi polskiej

Po raz ostatni Martin Smolinski regularnie w lidze polskiej startował w 2008 roku. Później miał tylko krótkie epizody w klubach z Torunia i Gniezna. Teraz 28-latek chce znowu ścigać się w Polsce.

W związku z tym w ostatnich dniach stycznia reprezentant Niemiec parafował kontrakt z II-ligowym KSM Krosno. - Chciałem wrócić do ligi polskiej. Wcześniej jeździłem już w ekstralidze i I lidze, ale moje wyniki nie zawsze były dobre, a kluby miały często problemy z płatnościami i dlatego odpuściłem sobie ten temat. Teraz chcę jednak znowu spróbować swoich sił w waszym kraju, zwłaszcza, że KSM ma bardzo dobrze ułożony dla mnie terminarz spotkań - powiedział Martin Smolinski.

- Polska to najbardziej uznana żużlowa marka na świecie. Spotkania tutaj zwykle są na wysokim poziomie i cieszą się dużym zainteresowaniem kibiców. Po dłuższej przerwie chcemy raz jeszcze spróbować swoich sił w tym kraju. Klub z Krosna podczas negocjacji wykazał spore zainteresowanie, wspierał nas też w poszukiwaniach mechanika dla Martina - poinformował na oficjalnej stronie Smolinskiego Helmut Gruner, jego menedżer.

W nadchodzącym sezonie wicemistrz świata w wyścigach motocyklowych na długim torze będzie jednym z trzech niemieckich zawodników w kadrze Wilków. Nie miało to jednak dla niego znaczenia kiedy decydował się na ofertę drużyny z Podkarpacia. - Przed podpisaniem kontraktu nie konsultowałem się z nikim. Oczywiście cieszę się, że będę miał kolegów z Niemiec w składzie, ale nie jest to takie ważne dla mnie - przyznał.

Tor na którym swoje mecze rozgrywa KSM Krosno uważany jest za bardzo trudny. Dla trzykrotnego Indywidualnego Mistrza Niemiec nie jest to jednak żaden problem. - O torze słyszałem, że jest naprawdę ciężki i że ma sporo dziur, ale ja lubię takie obiekty. Ścigam się też na grasstracku i przywykłem do takich torów.

Aktualnie reprezentant naszych zachodnich sąsiadów jest w trakcie przygotowywania się do nowego sezonu. - Dużo pracuję nad kondycją, m.in. cztery razy w tygodniu chodzę na siłownię. W tej chwili sporo czasu spędzam też w warsztacie, gdzie przygotowuję motocykle. Dwa z nich będę miał przeznaczone na ligę polską - tłumaczy.

Martin Smolinski w 2013 roku chciałby przede wszystkim, aby ominęły go kontuzje. Liczy też z jeszcze lepszej strony pokazać się w cyklu Grand Prix na długim torze. - Moje największe życzenie to przejechać sezon cało i zdrowo. Poza tym marzę o tytule Indywidualnego Mistrza Świata w longtracku - dodał na zakończenie.

{"id":"","title":""}

Martin Smolinski ma za sobą udział w filmie (powyżej jego zwiastun). Kamera jemu i jego teamowi towarzyszyła w sumie przez trzy lata.
Źródło artykułu: