Rafał Szombierski dla SportoweFakty.pl: Zapomniałem o poprzednim sezonie

Rafał Szombierski w tym roku ma być jednym z czarnych koni w drużynie Dospel Włókniarza Częstochowa. "Szumina" już wielokrotnie w czasie swojej kariery pokazywał, że nie warto go skreślać.

W poprzednim sezonie Rafał Szombierski spisywał się zdecydowanie poniżej oczekiwań włodarzy i kibiców Dospel Włókniarza Częstochowa. Swoje winy odkupił jednak podczas meczu ostatniej kolejki fazy zasadniczej, gdzie po kolizji z Damianem Balińskim doznał urazu żeber. Mimo to jechał do końca spotkania, a także popisywał się skutecznymi szarżami na dystansie. Sam zawodnik przyznaje, że nie pamięta już o nieudanym sezonie. - Zapomniałem o tamtym sezonie, pamiętam tylko ten ostatni mecz. Teraz będzie już tylko lepiej. Nie odczuwam skutków kontuzji, nic nie było połamane zatem jest ok - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl "Szumina".

Szombierski w nadchodzących rozgrywkach będzie legitymował się najniższym z możliwych KSM, co niewątpliwie jest jego sporym atutem. Patrząc na skład Lwów, "Szumina" może być niemal pewny miejsca w składzie. Niespełna 31-letni zawodnik nie ukrywa, że taka sytuacja jest dla niego komfortowa. - Wiadomo, że ta sytuacja, w której się obecnie znajduję, czyli posiadanie niskiego KSM jest lepsza. Czasem na treningu nie wyjdzie, a zawody odbywają się dopiero na następny dzień, albo za dwa dni i wtedy może być zupełnie inaczej. Chciałbym pokazać się jak najlepiej w tym sezonie. Każdy zawodnik chce jak najlepiej pojechać, bo to jest praktycznie nasza praca - ocenił wychowanek klubu z Rybnika.

W porównaniu do zeszłego sezonu kadra Dospel Włókniarza została solidnie wzmocniona. Do drużyny dołączyli między innymi Michael Jepsen Jensen, Emil Sajfutdinow i Rune Holta, którzy zastąpili w zestawieniu Lwów Grzegorza Zengotę, Kennetha Bjerre i Daniela Nermarka. Jak w tak silnym składzie widzi swoją rolę Szombierski? - Chciałbym być tym czwartym, żeby jechać w biegach nominowanych - przyznał z uśmiechem na ustach "Szumina".

Rafał Szombierski podczas treningu na Arenie Częstochowa
Rafał Szombierski podczas treningu na Arenie Częstochowa

Jeździec Lwów, podobnie jak inni żużlowcy, w przerwie między sezonami pieczołowicie przygotowuje się do sezonu. Jak zatem przebiegają treningi byłego wicemistrza świata juniorów? - Jak nigdy (śmiech). Wziąłem się za siebie i trenuję praktycznie przez całe tygodnie. Teraz jeszcze czeka nas obóz. Chciałem wyjechać na crossa za granicę, a później na tory żużlowe, ale muszę nieco zmienić plany przez obóz. Myślę, że będę dobrze przygotowany - stwierdził Szombierski.

Mimo słabej dyspozycji w poprzednim sezonie "Szumina" związał się kontraktem z Lwami do 2014 roku. - To jest duża zasługa Artura i Eweliny Sukienników. Takich ludzi na swojej drodze spotkać nie każdemu się zdarza - powiedział żużlowiec, który jak tylko może pomaga Kamilowi Cieślarowi. W ostatnim czasie wykonał dla niego bramę, która umożliwia mu bezproblemowy wjazd do domu. - Gdybym jeździł cały sezon, to ta pomoc dla Kamila Cieślara byłaby bardziej widoczna. Nie zarabiałem za bardzo w tamtym sezonie, to pomoc była taka jaka jest.

Trybuny hali podczas prezentacji Dospel Włókniarza wypełnione były po brzegi. Wiele wskazuje na to, że w tym roku mecze biało-zielonych na trybunach Areny Częstochowa będą oglądać tłumy fanów. - Podczas jazdy myśli się o kibicach. Praktycznie dla nich się jeździ. Nie myślimy o tym, że przyjeżdżamy zarobić pieniążki, tylko robimy to dla kibiców. Jak są pełne stadiony, to wszystko wtedy wygląda całkowicie inaczej - zakończył Szombierski.

Źródło artykułu: