- Jeśli chodzi o zdrowie, jest już wszystko bardzo dobrze. Wróciłem do pełnej sprawności i czekam z niecierpliwością na początek sezonu. Kontuzja w żaden sposób nie utrudniła mi przygotowań do tego sezonu, bo zanim koledzy z mojego klubu rozpoczęli treningi, ja już byłem na tyle po rehabilitacji, że mogłem obciążać tę kontuzjowaną nogę. Lekarz mi pozwolił trenować równo z kolegami. Żadnego bólu nie odczuwam, wszystko zagoiło się bardzo dobrze - powiedział dla SportoweFakty.pl w Zakopanem Bartosz Zmarzlik.
Wszyscy kadrowicze podkreślają, że zgrupowanie w Zakopanem jest bardziej obozem integracyjnym niż przygotowawczym, choć oczywiście nie brakuje treningów. - Znamy się z kolegami z toru, ale na pewno takie zgrupowania pozwalają poznać się bliżej. Mamy okazję spędzić z sobą trochę czasu także poza torem. Kiedy rozpoczyna się sezon praktycznie jesteśmy non stop w rozjazdach i tylko w grupie spotykamy się podczas rywalizacji drużynowej. Bardzo się cieszę, że otrzymałem nominację do reprezentacji Polski i mogę być tutaj w Zakopanem. To bardzo pozytywne, że żużlowa centrala organizuje nam takie obozy - dodaje junior Stali Gorzów.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Bartosz Zmarzlik sezon 2012 do czasu odniesienia groźnej kontuzji miał bardzo dobry. Został indywidualnym mistrzem Europy juniorów, a także dołożył swoją cegiełkę do złotego medalu DMŚJ w Gnieźnie, gdzie nabawił się urazu. Przed sezonem 2013 młody żużlowiec Stali Gorzów ma również ambitne plany, ale nie chce ich do końca zdradzić. - Pewnie, że myślę o tym, co chciałbym osiągnąć, ale wolałbym o tym głośno nie mówić. Wolę zachować to dla siebie. Chcę rozwijać się i robić w każdym sezonie krok do przodu. Oczywiście, że myślę o IMEJ i IMŚJ, ale kto by nie chciał zaistnieć w tych imprezach? Każdy wyjeżdżając na tor chce wygrywać i walczyć. Ja także i zrobię wszystko, by sezon 2013 nie był gorszy od poprzedniego - zapewnia Bartek.
Kto wie, czy Stal Gorzów nie zdobyłaby tytułu mistrzowskiego, gdyby nie feralna kontuzja Bartosza Zmarzlika. SportoweFakty.pl zapytały juniora gorzowskiego klubu, jak zapatruje się na nowy, przebudowany zespół Stali? - To jest naprawdę solidny skład. Wbrew pojawiającym się opiniom ta drużyna nie jest wcale taka zła, jak nas niektórzy opisują. Słyszałem już opinie, że spisują nas na straty, ale ja myślę, że nie będzie tak źle. Łatwo się nie poddamy i będziemy walczyć do samego końca. Sport ma to do siebie, że zdarzają się niespodzianki i nie zawsze faworyci wygrywają. Mogę obiecać kibicom, że dam z siebie wszystko, żeby pomóc drużynie. Oczywiście, że wszyscy celują w czołową czwórkę i jazdę w play-off. My także o tym myślimy. Jak już się jest w tej czwórce, to wówczas można zaatakować medalową pozycję - kończy nasz rozmówca.