[b]
Według Brytyjczyków Australijczyk poruszał się na niezarejestrowanym i nieubezpieczonym motocyklu.[/b] Żużlowiec został ukarany grzywną w wysokości 5,5 tysięcy dolarów i otrzymał dwa lata zakazu poruszania się pojazdami.
Takiemu opisowi wydarzeń na łamach SportoweFakty.pl zaprzeczyła menedżerka zawodnika - Aleksandra Sawala. - Nie uciekał przed policją, a zatrzymany posłusznie z nią współpracował. Prawdą jest, że tego dnia wypił nieznaczną ilość alkoholu, jednak o innych środkach odurzających nie było mowy - powiedziała.
W czwartek o wyjaśnienie tego wydarzenia poprosili swojego jeźdźca działacze Unibaksu Toruń. Ward ma w kolejnym tygodniu przyjechać do Polski i wyjaśnić całą sprawę. Klub do tego czasu nie chce komentować tej sytuacji.
Australijczyk w ostatnich miesiącach miał wiele kłopotów. Na początku sezonu został oskarżony o gwałt. Ostatecznie brytyjski sąd go uniewinnił. Z kolei w ostatnich meczach rozgrywek w Polsce i Wielkiej Brytanii, nie mógł brać udziału z powodu urazów odniesionych przed jednym z pubów na Wyspach Brytyjskich, gdzie został zaatakowany i pobity.
Źródło: speedway.torun.pl
I znowu kasa pełna :)
Karkosik wie jak robić interesy :)
Ale przede wszystkim jesteś marzycielem. Ale nawet gdyby od marzeń rosły j..a, to dzisiaj nosiłbyś worek od ziemniak Czytaj całość