Trybunał PZM rozpatrzył odwołania GTŻ Grudziądz

W czwartek odbyło się posiedzenie Trybunału Polskiego Związku Motorowego, który rozpatrywał odwołania złożone przez GTŻ Grudziądz.

Grudziądzanie liczyli, że Trybunał przyzna im rację i nie będą musieli płacić kar nałożonych przez Główną Komisję Sportu Żużlowego. - Nie wszystko przebiegło po naszej myśli. Trybunał podtrzymał karę nr 43 dla mnie w wysokości 5 tys zł za komentowanie decyzji sędziego po meczu GTŻ Startem Gniezno. Odrzucił za to w całości odwołanie sędziego Bryły, który uważa, że kara 5 tys zł dla mnie jest za mała. Domagał się przed Trybunałem większej. Orzeczenie dostałem do ręki. Uzasadnienie ma być przesłane do Grudziądza w najbliższym czasie. Przeanalizujemy je z prawnikami. Zamierzam się bowiem odwołać - poinformował Zbigniew Fiałkowski na łamach Gazety Pomorskiej - pomorska.pl.

Natomiast drugie odwołanie zostało w części uwzględnione. Trybunał stwierdził, że nie jest w stanie orzec, kto ma płacić odszkodowanie. Postanowiono, że GTŻ ma zapłacić sędziemu Ryszardowi Bryle 3 tysiące złotych zadośuczynienia za zniszczenie samochodu. Prezes grudziądzkiego klubu zapowiedział odwołanie od tej decyzji.

Nadal nie wyznaczono terminów posiedzeń odwołania od dwóch innych kar. Jedną z nich jest sprawa Tomasza Gościaka, który pełnił funkcję kierownika zawodów na meczu ze Startem Gniezno i został ukarany za niewykonywanie poleceń sędziego Bryły. - Tomasz Gościak pracuje w klubie społecznie dla dobra żużla, i jeszcze ma być karany? - pyta Fiałkowski.

Źródło: Gazeta Pomorska - pomorska.pl

Źródło artykułu: