Rafał Dobrucki: Nie chcemy szkolić celebrytów

[tag=858]Stelmet Falubaz Zielona Góra[/tag] wprowadził zmiany w systemie szkolenia młodych adeptów sportu żużlowego. Podczas piątkowej konferencji prasowej nowości starał się wytłumaczyć trener Rafał Dobrucki.

Nowy sposób szkolenia będzie obejmować kilka etapów. Najpierw weryfikacji poddani zostaną dotychczasowi adepci. - Wstępnie planowaliśmy trzy nabory, aczkolwiek w związku z tym, że zawodników w szkółce jest sporo to musimy taka weryfikację przeprowadzić. Będzie to miało miejsce na pierwszych treningach do 15 maja. Mniej więcej wtedy planujemy przeprowadzić pierwszy nabór nowych adeptów. Będzie to młodzież od 12 do 14 lat, którą oczywiście zachęcamy do udziału w tych naborach. Nabór będzie polegał na teście sprawności ogólnej i teście z jazdy na motorowerze - wyjaśnił Rafał Dobrucki.

- Szukamy oczywiście osób, które miały już kontakt z motocyklami i trochę tej motoryzacji już liznęli. To będzie taki pierwszy etap, po którym podzielimy adeptów na dwie grupy. Ich nazwy brzmią trochę brutalnie, bo rokująca i nierokująca. Do tej pierwszej trafią zawodnicy, którzy potrafią jeździć lub robią szybkie postępy. Oni będą wyposażeni w klubowy sprzęt oraz wszelkie inne akcesoria - powiedział szkoleniowiec drużyny z Winnego Grodu.

Nieco inaczej będzie wyglądać sprawa z zawodnikami nierokującymi. - Będą mogli trenować dalej, ale już na innych warunkach. Opłaty za ich treningi będą zdecydowanie wyższe i co najważniejsze, będą musieli dysponować swoim sprzętem i osprzętem. Te warunki finansowe będą zdecydowanie wyższe, gdyż nie chcemy budować szkółki na zasadzie parasola ochronnego czy obozu do zabawy, bo to naprawdę dużo kosztuje. Chcemy skupić się na chłopakach, którzy naprawdę chcą i mają ku temu predyspozycję i chęci. Poza treningami na torze chcemy wprowadzić także zajęcia warsztatowe. To może trochę taki "old school", ale z doświadczenia wiem, że jest to temat niezbędny dla takich młodych zawodników - przyznał Dobrucki.

Trener zielonogórskiej drużyny dodał, że Stelmet Falubaz nie chce szkolić żużlowych "celebrytów". - Nie chcemy szkolić "pseudo zawodników", nazywanych przeze mnie celebrytami na lokalnym rynku. Chcemy szkolić takich zawodników, którzy chcą jeździć. Stąd powstał taki system szkolenia. Nie chcemy generować kosztów, tylko przygotować i szkolić chłopaków, którzy będą później będą naszymi zawodnikami i z tym sportem wiążą swoją przyszłość.

Ile kosztować będzie udział w jednym treningu? - Jeżeli chodzi o funkcjonowanie szkółki to zawodnicy będą dzieleni na dwie grupy, bardziej i mniej rokujących. Wprowadzamy także odpłatność za treningi i będzie to kwota w granicach 50 złotych. Jeżeli będziemy chcieli odjechać 8 treningów w miesiącu to jest to kwota około 400 złotych. W tej chwili nie ma już dyscypliny sportu, w której adept nie wkładałby nic od siebie w swoją edukację. W chwili obecnej, przy takich dotacjach, nie ma innej możliwości jak wspomaganie tych treningów ze strony adeptów. Zawodnicy z grupy nierokującej będą musieli sami zapłacić za swoja zabawę. Tu też jest określona stawka, które oszacowana jest na podstawie dotychczasowego funkcjonowania szkółki - wytłumaczył Jacek Frątczak, kierownik kierownik zielonogórskiej drużyny.

Źródło: falubaz.com

Źródło artykułu: