W Hotelu Artus przebywają wszyscy zawodnicy, z wyjątkiem Bartosza Zmarzlika, Nielsa Kristiana Iversena i Linusa Sundstroema. - Ta trójka miała już wcześniej zarezerwowane wyjazdy na tor. Sundstroem we Francji, Iversen w Anglii, a Zmarzlik w Gorican – wyjaśnił Piotr Paluch.
W góry pojechali więc Łukasz Cyran, Adrian Cyfer, Łukasz Kaczmarek, Adrian Gomólski, Łukasz Jankowski, Paweł Hlib, Krzysztof Kasprzak, Daniel Nermark i Tomasz Gapiński. - Przyjechaliśmy o godzinie 14, zakwaterowaliśmy się, a później mieliśmy wspólny obiad i omówienie zgrupowania. Następnie odbyliśmy lekkie zajęcia na siłowni. Graliśmy też w squasha i w piłkę nożną na małym boisku ze ścianami. To były dosyć wymagające i szybkościowe zajęcia. Pogoda jest dobra. Nie ma słońca, ale jest już dosyć ciepło. Śnieg jest, więc na pewno uda się zrealizować to, co zaplanowaliśmy - opisał "Bolo". - To już jest końcowy etap okresu przygotowawczego i ćwiczymy tu najważniejsze elementy - dodał. Nie zabrakło oczywiście czynności rozluźniających, jak basen, sauna i odnowa biologiczna. Natomiast po wspólnej kolacji wszyscy mieli czas wolny.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
- Było dziś sympatycznie. Każdy sobie porozmawiał. Było sporo śmiechu, ale o to chodzi, byśmy się jednoczyli i integrowali – podsumował szkoleniowiec. Nie trudno zauważyć, że żółto-niebiescy wcale nie mieli lekko. Krótkie, bo trzydniowe zgrupowanie, zapowiada się jako intensywny obóz przygotowań. Zawodnicy jednak narzekają, że pobyt ten jest zbyt krótki. - Niektórzy pytają, dlaczego tak krótko. Z racji tego, że powoli zbliża się sezon, to planowane są pierwsze treningi, o ile pogoda na to pozwoli. Stąd takie krótkie zgrupowanie, mające na celu bardziej zbliżyć zawodników do siebie. W poniedziałek rano jedziemy już z powrotem - zdradził trener.
Opiekun Stali Gorzów przybliżył nieco plany na kolejne dni. - Planowane są wyjazdy na narty. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Zawodnicy zostali uczuleni, żeby nie robić żadnych szaleństw, ale to są żużlowcy i oni się nie boją. Jeżeli ktoś naprawdę uważa, to nie zrobi sobie krzywdy. Narty w naszym wydaniu nie są tak ekstremalnym sportem - mówił Piotr Paluch.
Dla kilku z jeźdźców z pewnością jest to pierwsze takie doświadczenie, by móc wspólnie z kolegami pojeździć na nartach i integrować się w górskiej okolicy. Różnorakie zajęcia także mogą być wyzwaniem. - Łukasz Kaczmarek i Adrian Cyfer po raz pierwszy grali w squasha. Radzili sobie dobrze, bo są wysportowani. Może technicznie nie jest za dobrze, ale trafiali w piłkę i szybkościowo nadążali - powiedział.
O tym wyjeździe mówiło się już od dawna. Prezes Ireneusz Maciej Zmora bardzo zachwalał Hotel Artus, w którym Stalowcy się zakwaterowali. Z tą opinią w pełni zgadzają się trener i żużlowcy gorzowskiego zespołu. - Zawodnicy są zadowoleni. To bardzo dobry standard. W tym hotelu jest wszystko, co potrzeba. Jest sala fitness, siłownia, squash, małe boisko do piłki nożnej. To strzał w dziesiątkę! - zakończył nasz rozmówca.