Od kilku dni w Gdańsku świeci słońce, a temperatura wynosi kilka stopni Celsjusza. - Czekamy na więcej, bo nic nam nie pozostało. Niby to wygląda fajnie z boku, ale jak się wejdzie na tor, to pierwszy łuk jest niestety zmrożony. Drugi pod koniec tygodnia powinien wyglądać już całkiem przyzwoicie. Najważniejsze jest jednak pole startowe oraz pierwszy łuk. Nasz stadion jest tak usytuowany, że trybuna rzuca cień na tor i słońce nie dociera do wszystkich miejsc. Jak nie będzie minusowej temperatury, to jest szansa, że w przyszłym tygodniu wyjedziemy na tor - wyjaśnił Stanisław Chomski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Kiedy więc odbędą się pierwsze sparingi? - Trudno powiedzieć. Przygotowanie toru i sprzętu to dwie różne sprawy. Niestety jesteśmy daleko w lesie - przyznał szczerze szkoleniowiec Wybrzeża Gdańsk. Czy jest szansa, że gdańszczanie wyjadą na tor gdzie indziej, choćby zagranicą? - Na razie czekamy na warunki, które mogłyby sprzyjać nam do startów w Polsce. Koszty wyjazdu byłyby zbyt duże - dodał Chomski.
Czy fakt, że inauguracja Wybrzeża została przesunięta, pozytywnie wpłynie na przygotowanie do sezonu? - To nie ma nic wspólnego. Sparingi są skumulowane na ostatni tydzień przedmeczowy i nic tego nie zmieni. Mogą dojść jeszcze dodatkowe jazdy w weekendy 16-17 i 23-24 marca. Przesunięcie inauguracji nie zmienia naszych planów - poinformował szkoleniowiec.
Klub oficjalnie potwierdził już informację, że nie zostanie rozegrany mecz sparingowy z Lechmą Startem Gniezno.