Magia tkwi w angielskich torach - rozmowa z Richardem Hallem

Richard Hall w nadchodzącym sezonie nadal będzie reprezentował barwy klubu Sheffield Tigers na zapleczu angielskiej Elite League. Brytyjczyk chce także zaistnieć podczas mistrzostw na długim torze.

Kamil Tecław: Jak przebiegały twoje przygotowania do sezonu 2013?

Richard Hall: Przygotowania wyglądały bardzo podobnie jak w zeszłym roku. Dużo czasu spędziłem na siłowni, jeździłem na rowerze oraz korzystałem z basenu. Ponadto od połowy marca praktycznie codziennie trenowałem na motocrossie. Do tego wszystkiego doszła oczywiście niezbędna odnowa biologiczna.

Skąd wzięło się u ciebie zainteresowanie sportem żużlowym?

- Kiedy byłem małym chłopcem, mój tata John zabrał mnie na zawody Longtrack i bardzo mnie to zaciekawiło. Od tego momentu zacząłem realizować swoje plany zarówno w klasycznym żużlu, jak i na długim torze.

Od kilku lat ścigasz się na Wyspach Brytyjskich. Co jest niezwykłego według ciebie w żużlu na Wyspach?

- Wydaje mi się, że cała magia tkwi w angielskich torach, które są bardzo wymagające i różnią się zdecydowanie od polskich obiektów. W Anglii żużlowcy mają także wiele okazji do startów.

Obecny sezon oficjalnie zainaugurowałeś w turnieju Ben Fund Bonanza. Jak oceniasz te zawody?

- Turniej był bardzo ciekawy. Dla mnie był to w pewnym sensie trening i możliwość sprawdzenia sprzętu oraz kilku nowych rozwiązań. Oczywiście ciesze się, że zostałem zaproszony do takiego grona żużlowców. Zawsze chętnie biorę udział w takich imprezach. Nigdy nie wiadomo co mnie może spotkać w przyszłości.

Jakie są twoje kolejne plany dotyczące treningów przed sezonem 2013?

- Najbliższe dni poświecę na dalsze treningowe jazdy. Mam zaplanowane treningi w kilku obiektach na Wyspach. Chciałbym sprawdzić parę nowinek oraz nowe silniki. W tym roku zatrudniłem nowego mechanika - Łukasza Jasińskiego, który razem z moim tatą Johnem będzie się opiekował sprzętem. Mam nadzieję, że wiedza którą posiadają pomoże mi w osiągnięciu lepszych wyników.

W tegorocznych rozgrywkach Premier League będziesz nadal startował w ekipie Sheffield Tigers . Co możesz nam powiedzieć o tym klubie i domowym torze?

- Klub jest bardzo dobrze poukładany i nie ukrywam, że pasuje mi tutejsza atmosfera. Mamy w tym roku ciekawy skład, wzmocniony dodatkowo osobą Simona Steada. Jeżeli chodzi o tor, to jest najlepszy w całej Wielkiej Brytanii (śmiech). Naprawdę, bardzo lubię tu startować.

Myślałeś o startach w lidze polskiej?

- Już w ubiegłym roku rozważałem podpisanie kontraktu w jednym z klubów w Polsce. Na razie jednak nie wybrałem żadnej oferty, choć kilka propozycji w trakcie tej zimy się pojawiło. Zobaczymy jak ta kwestia się dalej potoczy.

Jakie są twoje cele i plany na sezon 2013?
-

Chciałbym notować jak najlepsze wyniki w barwach klubu z Sheffield i wskoczyć do czołowej szóstki w Indywidualnych Mistrzostwach Świata na długim torze.

Komentarze (0)