Witold Skrzydlewski nie pierwszy raz krytycznie wypowiada się na temat przepisów, obowiązujących w sporcie żużlowym i częstotliwości ich zmieniania. - Nie tak dawno powiększano ekstraligę, a teraz znowu wraca się do starego układu. Według mnie chore jest to, że co roku w polskich ligach żużlowych zmienia się regulamin. W cymbergaja są bardziej przejrzyste przepisy niż w żużlu - obrazowo opisuje Witold Skrzydlewski. - W zeszłym roku nikt nie spadał z pierwszej ligi, teraz lecą dwa zespoły. Będzie bardzo ciężko się utrzymać, a wszyscy się zbroją, by nie opuścić pierwszej ligi. Moim zdaniem jesteśmy jednym z kandydatów do spadku, podobnie jak Rawicz i Ostrów. Dwie z tych drużyn spadną, jedna się uratuje - uważa główny sponsor Orła Łódź.
Dla wyjaśnienia, cymbergaj to zespołowa lub indywidualna gra, polegająca na przemieszczaniu na płaskiej powierzchni trzech lub większej liczby monet. Gra posiada wiele odmian z różnymi zasadami rozgrywki. Porównanie skomplikowanych i często zmienianych przepisów w sporcie żużlowym użyte przez Witolda Skrzydlewskiego akurat do gry w cymbergaja jest więc nieprzypadkowe.
Sponsor Orła czeka także na informację z komisji ds. licencji. Jest żywo zainteresowany, czy wszystkie kluby dopełniły formalności związanych ze spłatą zobowiązań wobec żużlowców. - Na razie licencji nie ma przyznanych, bo większość klubów musi dostosować stadiony do nowych przepisów, odnośnie kickboardów. Poza tym nie wiem, czy wszystkie kluby spłaciły zobowiązania wobec zawodników, czy nie. U nas nie było z tym żadnego problemu - przypomina Witold Skrzydlewski.
Zdaniem sponsora Orła Łódź zdecydowanymi faworytami pierwszej ligi są zespoły z Gdańska i Grudziądza. - Te dwa kluby dysponują najwyższymi budżetami w lidze, mają najsilniejsze kadry i sprawa awansu rozstrzygnie się między nimi. Jestem przekonany, że Gdańsk lub Grudziądz wywalczy awans - kończy nasz rozmówca.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!