To nieoczekiwana decyzja zważywszy na to, że została podjęta "last minute", niemal w przeddzień inauguracji rozgrywek ligowych na Wyspach Brytyjskich. Jak okazało się, że wiele terminów rezerwowych dla przekładanych spotkań w Enea Ekstralidze wypada w czwartek. A właśnie w tym dniu swoje mecze na Wyspach Brytyjskich rozgrywa ekipa Swindon Robins, dla której w tym roku punkty miał zdobywać junior aktualnego drużynowego mistrza Polski.
- Na tą chwilę nie ma tematu Kacpra Gomólskiego w Anglii. Taką decyzję podjęliśmy w poniedziałek wspólnie z zawodnikiem. Dlaczego? Jeżeli okaże się, że odwołują nasz mecz to zostajemy bez naszego czołowego i podstawowego młodzieżowca. Liga angielska takie sobie wywalczyła prawa, że jeśli Swindon Robins jeździ w czwartki i są przypisani do tego dnia, to nie mamy możliwości, by na nasz zaległy mecz Kacper przyjechał. W skrócie: Jest za dużo niewiadomych terminów. Jak nam dadzą czwartek to jesteśmy "ugotowani". Oprócz tego w właśnie na czwartek zaplanowanych jest wiele innych ważnych krajowych eliminacji i imprez rangi mistrzostw Polski -
oznajmia dla SportoweFakty.pl trener Jaskółek Marek Cieślak .
Jest jeszcze ratunek dla wychowanka Startu Gniezno na angaż w angielskim klubie w tym roku. Trener Unii Tarnów stawia jeden warunek. - Jeśli Anglicy zgodzą się na to, że Kacper będzie mógł wystartować tam w wybranych meczach. Jeżeli takiej zgody nie dostanie, Gomólskiego na Wyspach Brytyjskich nie będzie - kończy 63-letni szkoleniowiec.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!