- To są pierwsze jazdy spod taśmy i będziemy gdzieś tam śmigać. Zdrowy rozsądek na pewno trzeba zachować, bo wszystko ma być bezpiecznie. Na początku tych kółek trochę brakuje, trzeba ich zrobić jak najwięcej, żeby wejść w ten sezon, bo tak naprawdę on się nam cały czas przeciąga. Wszystko przez pogodę, na którą nie mamy wpływu. Pojeździmy, zobaczymy - powiedział w rozmowie z Radiem Gorzów żużlowiec żółto-niebieskich.
Stalowcy odbyli na swoim torze kolejny już trening w tym roku. W niektórych ośrodkach żużlowych zawodnicy jeszcze w ogóle nie wyjechali na swoje domowe nawierzchnie. - Tor jest całkiem OK., więc mamy możliwość i dużo większy plus niż niektóre kluby, gdzie śnieg zalega na torze i te nawierzchnie nie są jeszcze odpowiednio przygotowane do treningów, czy sparingów. Ten pierwszy łuk w Gorzowie jest dość zdradliwy i trzeba uważać. Są momenty, że jednak podrywa to koło do góry - zakończył Adrian Gomólski.
Źródło: Radio Gorzów
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!