Początkowo brak nominacji dla Roberta Miśkowiaka budził wiele kontrowersji. Zawodnik z powodzeniem rywalizował bowiem w ubiegłorocznych IME i zdobył w nich srebrny medal. - Robert był od początku brany pod uwagę, a teraz okazało się, że mamy jedno wolne miejsce i postanowiliśmy, że szansę powinien otrzymać właśnie ten żużlowiec. W ubiegłym roku jechał przecież bardzo dobrze, zdobył srebrny medal i dlatego wybór nie mógł być inny - powiedział przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański.
W jaki sposób znalazło się wolne miejsce dla Roberta Miśkowiaka? Okazało się, że w IME zabraknie Krzysztofa Kasprzaka, który wcześniej był nominowany do startu w eliminacjach przez Polski Związek Motorowy. Priorytetem dla tego zawodnika ma być w tym czasie jego polski klub Stal Gorzów. Na tym skorzystał właśnie Miśkowiak, który wystartuje 1 maja w półfinale w Debreczynie.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
zajmują miejsce na podium, szkdoa mi ze robią z tego wspaniałego sportu cyrk...