W ostatnim czasie dużo mówi się o powrocie skór do żużla. Dzięki temu, że przez ostatnie dwa lata brałem czynny udział w projekcie tworzenia kombinezonu tzw. skórzanego postanowiłem zabrać głos w tej sprawie. Po przeczytaniu artykułu Michała Korościela postanowiłem przeciwdziałać, powielaniu formułek wygłaszanych przez zwolenników "pidżam" a przeciwników "skór", aby każdy kibic miał możliwość wyrobienia swojej opinii na podstawie znanych mi faktów oraz proponowanych obecnie przepisów FIM.
Z góry zaznaczam że nie chce oceniać ani bronić jakiegokolwiek poglądu, a jedynie w sposób mam nadzieje klarowny, wyjaśnić zainteresowanym przepisy oraz powody dla których ten proces się rozpoczął.
Jak większość kibiców wie, w roku 2009 Jason Crump w meczu ligi angielskiej odniósł bardzo ciężką kontuzje ramienia, która była spowodowana obtarciem przez tylną oponę motocykla co skutkowało poparzeniami skóry i zabrudzeniem rany, oraz rozlicznymi uszkodzeniami mięśni oraz nerwów, co o mały włos pozbawiłoby Jasona sprawności w lewej dłoni. Przez kolejne 2 lata uszkodzenia te wymagały chirurgicznej pomocy lekarskiej.
W związku z tymi problemami Jason postanowił, w jego ocenie, wzmocnić ochronę swojego ciała. W roku 2010 były to dodatkowe wzmocnienia w okolicach kontuzjowanego ramienia, a od roku 2011 zaczęliśmy używać kombinezonów, które w dużej mierze, były produkowane ze skóry. Chciałbym jednak zaznaczyć, że kombinezony skórzane, które używał Jason nie wiele maja wspólnego ze "skórami", które pamiętam sprzed 20 lat. Postęp technologiczny, rozwiązania techniczne i materiałowe sprawiają, że obu kombinezonów nie da się tak po prostu porównać. A przypuszczam, że niewielu kibiców mogło w zeszłym roku stwierdzić czy Jason jedzie w "kevlarze" czy "skórze".
Czy rozwiązanie to podniosło poziom bezpieczeństwa ramienia Jasona? Bardzo w to wątpię, gdyż pamiętam bardzo podobną kontuzje Roberta Sawiny na początku lat 90-tych. Robert jak wszyscy zawodnicy w tamtym czasie używał kombinezonów skórzanych, ale po kontakcie z obracającym się kołem okazało się, że nie była to wystarczająca ochrona, ponieważ puściły szwy rękawa a opona wykonała swoje destrukcyjne dzieło.
[nextpage]Zauważyłem, że główną zaletą tego kombinezonu była lepsza ochrona zawodnika przed kamieniami, obtarciami przy upadkach oraz ochrona termiczna w chłodniejsze dni. Czyli jest to na pewno bezpieczniejsze rozwiązanie w porównaniu z poprzednimi kombinezonami wykonanymi z "kevlaru" i "nylonu". Jason też twierdził, że użytkowanie tego kombinezonu nie różni się w żaden sposób z poprzednimi modelami.
Jeśli chodzi o minusy, to na pewno waga kombinezonu, który lubi pochłaniać pot przez co jego ciężar zwiększa się wprost proporcjonalnie do długości jego użytkowania. Również kombinezon ten wymaga dłuższego okresu schnięcia po umyciu (2-3 dni) oraz zabiegów pielęgnacyjnych skóry. Dlatego w mojej ocenie każdy zawodnik powinien posiadać minimum 2 takie kombinezony do użytku. Kolejnym minusem jest cena, bo nie trzeba być w temacie żużlowym, aby zdawać sobie sprawę, że cokolwiek wykonane jest z materiałów naturalnych, to będzie droższe.
Wracając do tematu nowych przepisów FIM dotyczące ubioru zawodników, należy przyznać, że są one potrzebne zarówno producentom kombinezonów jak i zawodnikom. Mam tylko nadzieje, że osoby zainteresowane tym tematem, mając prawie rok do kolejnego sezony przedyskutują pomysły z władzami (PZMot i FIM) i przygotują się do wprowadzenia "nowych" przepisów w życie. Bo wg mnie FIM w tym roku odstąpiło od tych zapisów tylko dlatego, że producenci nie byli w stanie zaopatrzyć wszystkich zawodników w regulaminowe kombinezony.
A oto ważniejsze przepisy FIM dotyczące ubioru zawodników:
[list]
W przepisach określono dokładnie gdzie i jakie ochraniacze muszą być używane np. łokcie, biodra itd… Wszystkie materiały muszą być antyalergiczne, niepalne, a materiały syntetyczne, które topią się pod wpływem temperatury, są zakazane.
Jak sami widzimy mówienie publicznie, że FIM nakazuje jazdę w skórach jest delikatnie ujmując nadinterpretacją przepisów, prawdą jest jednak to, że dla mnie jako laika w dziedzinie krawiectwa, skóra jest jedynym materiałem, który spełnia postawione wymagania a FIM wysoko podnosi poprzeczkę producentom kombinezonów, czego do tej pory w żużlu nie było.
Dariusz Sajdak
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
***
A już w najbliższym tygodniu kolejny tekst przybliżający kibicom budowę żużlowego motocykla. "Na części pierwsze" będzie go rozbierał Dariusz Sajdak. Mechanik znany w branży żużlowej od 1992 roku. W przeszłości związany z klubem w Toruniu gdzie zawodu uczył się pomagając zawodnikom krajowym jak i zagranicznym. Należeli do nich Jacek Krzyżaniak, Krzysztof Kuczwalski, Wiesław Jaguś, Tomasz Bajerski, Mark Loram oraz Ryan Sullivan. W latach 2001 - 2004 był członkiem teamu Tony Rickardssona. Od 2004 roku związany z Jasonem Crumpem. W nadchodzącym sezonie będzie szefem VC Racing Team.