Rafał Dobrucki o występie Protasiewicza w elim. Złotego Kasku: Wyścig drugi był dla niego feralny

We wtorek w Rawiczu rozegrano eliminacje do Złotego Kasku. W zawodach wystąpił żużlowiec Stelmet Falubazu Zielona Góra - Piotr Protasiewicz. Jego występ ocenił trener Rafał Dobrucki.

Kapitan zielonogórskiej drużyny był jednym z głównych faworytów do awansu do finałowej imprezy. Jednakże "Pepe" uzbierał na swoim koncie "tylko" 10 "oczek" i nie przebrnął eliminacji w Rawiczu.

- Generalnie Piotr pojechał jeden wyścig bardzo słabo, ale na tym torze naprawdę się trudno wyprzedza i przy przegranym starcie niewiele idzie zrobić, tym bardziej w pierwszej fazie zawodów. Później już można próbować. Wyścig drugi był dla Piotra feralny, bo przyjechał w nim czwarty. W późniejszych biegach nie można mieć do niego zastrzeżeń. Myślę, że jechał bardzo dobrze - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener Stelmet Falubazu - Rafał Dobrucki.

W pierwszych dwóch biegach, w których startował Piotr Protasiewicz, był on ostro traktowany na torze przez swoich rywali. W 2. odsłonie dnia, na wyjściu z drugiego łuku, w rozpędzonego "Pepetę" mocno uderzył Sławomir Musielak. Kapitan ekipy z Zielonej Góry z trudem utrzymał się na motocyklu, jednak spadł z pierwszej na drugą pozycję. Sędzia zawodów przerwał bieg i żółtą kartą upomniał starszego z braci Musielaków. W powtórce Protasiewicz nie dał szans rywalom i pewnie wygrał bieg.

"Pepe" z pewnością mile nie będzie wspominał wyścigu 7. wtorkowych zawodów. Po przegranym starcie doświadczony żużlowiec jechał na trzeciej pozycji, jednak na drugim okrążeniu, na wejściu w pierwszy łuk bezpardonowo, jednak tym razem regulaminowo, zaatakował go Piotr Dym. Żużlowiec z Zielonej Góry mimo prób nie zdołał wywalczyć w tym biegu ani jednego punktu. Jak się okazało, bieg ten zaważył o braku awansu Protasiewicza do finałowej imprezy, która zostanie rozegrana 25 kwietnia w Rawiczu.

- Tor w Rawiczu jest mimo wszystko trudny z geometrii i drobne błędy tutaj się szybko mszczą. W tych dwóch sytuacjach troszeczkę kolegów potargało na tej nawierzchni. Zarówno Musielak, jak i Dym niezbyt zapanowali nad swoimi motocyklami. Dobrze, że to wszystko nie skończyło się upadkiem - skomentował oba wydarzenia Rafał Dobrucki.

Na koniec szkoleniowiec ekipy z Zielonej Góry pozytywnie wypowiedział się o rawickiej nawierzchni. - Ogólnie były to bardzo ciekawe zawody. Trzeba też podkreślić, że tor był bardzo dobrze przygotowany, bo niewiele razy taki tutaj w Rawiczu widziałem - zakończył były żużlowiec.

Piotr Protasiewicz niespodziewanie nie przebrnął przez eliminacje ZK w Rawiczu
Piotr Protasiewicz niespodziewanie nie przebrnął przez eliminacje ZK w Rawiczu
Komentarze (1)
avatar
Henryk
18.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Racja Panie Rafale!