"Fretka" jest ostatnio w dobrej formie. Wciąż co prawda nie zainaugurował sezonu w Polsce (jego Fogo Unia w czwartek uda się na pierwszy mecz do Tarnowa), jednak jego wyniki w brytyjskiej Elite League są satysfakcjonujące. Żużlowiec podkreślał jednak, że nie będzie to miało większego przełożenia na sobotnie zawody. - Jazda w Anglii i Bydgoszczy to dwie zupełnie inne sprawy. Ustawienia motocykli są całkiem różne. Motocykl zupełnie inaczej reaguje na Wyspach, gdzie masz dużą zębatkę, a zupełnie inaczej w Bydgoszczy, gdzie masz małą. Dobrze jest wygrywać biegi i dużo jeździć, jednak to zupełnie inna sytuacja, kiedy ścigasz się na dużych torach, a nie tak małych jak w Anglii - powiedział na łamach speedwaygp.com.
Stadion składywęgla.pl Polonii nie należy do ulubionych obiektów Szweda. - Nie byłem w Bydgoszczy zbyt wiele razy. Kilka razy jeździłem w Grand Prix, jednak tamtejszy klub był w niższej lidze. Ten tor nie odpowiada mi w 100 proc. Bardzo szybko trzeba na nim uzyskiwać prędkość. Zrobimy kilka testów w Lesznie i zobaczymy czy znajdziemy odpowiednio dobry sprzęt na Grand Prix w Bydgoszczy. Dam z siebie wszystko - zadeklarował.
Podczas inauguracji cyklu w Auckland Lindgren wywalczył 8 punktów. Nie dało mu to jednak awansu do półfinałów - został sklasyfikowany na 9. pozycji. Szczegółowa relacja z tamtych zawodów dostępna jest tutaj.
źródło:speedwaygp.com