Tomasz Gollob: Gwiżdże garstka ludzi, która wykrzykuje "Apator"

Tomasz Gollob nie uniknął gwizdów od toruńskich kibiców z "młyna" w niedzielnym meczu na Motoarenie. 42-latek uważa jednak, że była to grupa marginalna w stosunku do ogólnej liczby widzów.

Gwizdy oraz niecenzuralne słowa w stosunku do Tomasza Golloba pojawiły już na prezentacji, o czym pisaliśmy jeszcze w trakcie spotkania. Na toruńskim stadionie przeważali jednak zwolennicy zaangażowania w Unibaksie mistrza świata z 2010 roku, dzięki czemu otrzymał on również wiele braw, w przeciągu całego spotkania wyraźnie przeważających nad gwizdami.

- Z tego co wiem i widzę problem mają tubylcy - powiedział Gollob. - Koledzy, którzy gwiżdżą, to na stadionie garstka ludzi która wykrzykuje "Apator". Oni sami chyba nie wiedzą o co chodzi, a tym bardziej ja nie wiem jaki "Apator". To jest stary klub, który nie ma powiązania z obecnym. Nie jestem stąd, nie znam całej historii, więc spokojnie temu się przyglądam. Co do tych osób, które gwiżdżą, a jest ich naprawdę garstka - niech sobie gwiżdżą, ja nie mam nic do nich.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Reprezentant Unibaksu nie ukrywa, że pierwszy występ w barwach swojego nowego polskiego klubu był dla niego mimo wszystko źródłem większych niż zwykle emocji. - Zmiany klubu wyzwalają dodatkową energię, bo pewne rzeczy po trzech, czterech latach jazdy w jednym klubie stają się normalne, rutynowe. Nie powiem, że presji nie było. Pewnie gdyby był to klub, który leży dużo dalej od Bydgoszczy, nie byłoby takiej atmosfery i takiego napięcia. Sportowiec ma jednak to do siebie, że chce się dobrze pokazać, a to mi się chyba udało. Teraz będzie to już normalna praca - powiedział Tomasz Gollob.

Tomasz Gollob nie ma zamiaru przejmować się gwizdami
Tomasz Gollob nie ma zamiaru przejmować się gwizdami
Źródło artykułu: