Przed Grand Prix Europy: Krzysztof Buczkowski

W sobotę na torze w Bydgoszczy odbędzie się Grand Prix Europy. Z dziką kartą w drugiej tegorocznej rundzie elitarnego cyklu pojedzie zawodnik miejscowej składywęgla.pl Polonii - Krzysztof Buczkowski.

W tym artykule dowiesz się o:

Krzysztof Buczkowski urodził się 30 kwietnia 1986 roku w Grudziądzu. Egzamin na licencję żużlową zdał w wieku 16 lat i był uznawany za duży talent. Jego dobre występy w barwach GTŻ Grudziądz dostrzegli działacze z kilku miast Polski, a "Buczek" ostatecznie przeniósł się do Polonii Bydgoszcz. To właśnie w tych dwóch miastach spędził swoją żużlową karierę, która z roku na rok nabierała rozpędu.

Jeszcze w sezonie 2011 Buczkowski walczył ze swoim macierzystym klubem z Grudziądza o awans do Ekstraligi, a już rok później był jednym z liderów reprezentacji Polski podczas barażu Drużynowego Pucharu Świata w Malilli. "Buczek" w tamtych zawodach wywalczył 11 punktów. - Jak najbardziej jestem z tego występu zadowolony. Jednak tylko z tego mogę być zadowolony, bo niestety nie udało się nam wywalczyć awansu, a taki był cel. Ale o tym trzeba już zapomnieć. Pozostaje nam tylko jechać dalej i nie rozpamiętywać tego niepowodzenia - mówił po zawodach Buczkowski.

Bydgoskie Grand Prix Europy będzie dla "Buczka" drugą okazją do startów w elitarnym cyklu. Do tej pory Buczkowski wystąpił w jednym w biegu GP Polski w Bydgoszczy w 2008 roku. Zdobył w nim punkt. Tym razem wychowanek grudziądzkiego klubu będzie miał więcej okazji do konfrontacji z najlepszymi zawodnikami świata. - Bardzo się cieszę z przyznania tej "dzikiej karty" i postaram się jak najlepiej ją wykorzystać. Wiadomo, że będą to ciężkie zawody, pierwsze takie w mojej karierze. Będę się starał za bardzo nie spinać, ale nie wiem, czy to jest w ogóle możliwe. Mam nadzieję, że presja, która będzie mi towarzyszyła, pomoże jeszcze bardziej się zmobilizować, żebym mógł pokazać swoje najlepsze możliwości. Myślę, że jeśli wszystko będzie pasowało, to półfinał jest w moim zasięgu - ambitnie przyznał Buczkowski.

Źródło artykułu: