Emil Sajfutdinow zwyciężył w Grand Prix w Bydgoszczy. Rosjanin w całych zawodach zdobył 15 punktów i po słabszym turnieju w Auckland przesunął się na szóste miejsce w klasyfikacji przejściowej cyklu SGP. - Jestem ogromnie szczęśliwy z tego zwycięstwa. Dedykuje go całemu mojemu teamowi, który ciężko pracował na ten sukces. Wygrana w Bydgoszczy na pewno smakuje szczególnie - podkreślał po zwycięskich zawodach Rosjanin.
Sajfutdinow rundę zasadniczą skończył na ósmym miejscu z dorobkiem 9 punktów. Mimo tego, okazał się najlepszy w całych zawodach. - Przed półfinałami zmieniliśmy motocykl. To był strzał w dziesiątkę. Ciężko było się dopasować do toru, gdyż nawierzchnia w sobotę była zupełnie inna niż podczas piątkowego treningu. Detale w ustawieniach motocykla decydowały o sukcesie. My je znaleźliśmy - podkreślał Rosjanin.
W wielkim finale Emil Sajfutdinow wybrał czwarte pole startowe. - Ono wcale nie było dobre. Było na nim sporo kolein. Znalazłem jednak trochę miejsca na dobre ustawienie. Spod taśmy wyszedłem dobrze, na pierwszym łuku ściąłem do krawężnika, bo było tak jedyne miejsce do ataku. Napędziłem się i pomknąłem po zwycięstwo. Jeszcze raz podkreślam jak bardzo się cieszę z tego triumfu. Nie mogę jednak długo go celebrować, bo prosto spod prysznica siadam do busa i jedziemy w drogę do Rzeszowa na niedzielny mecz - zakończył zwycięzca Grand Prix Europy.