Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Dospel Włókniarza w Ekstralidze od 1344 dni
W niedzielę Dospel Włókniarz Częstochowa pokonał na wyjeździe PGE Marmę Rzeszów 48:42. Dla Lwów było to pierwsze w rozgrywkach Ekstraligi zwycięstwo osiągnięte na torze rywala od 1344 dni.
Na tę chwile kibice częstochowskiego Włókniarza czekali od 16 sierpnia 2009 roku. Był to ostatni sezon, w którym Lwy były jednym z faworytów rozgrywek Ekstraligi. Zmagający się z problemami finansowymi zespół z Częstochowy wywalczył wówczas brązowe medale Drużynowych Mistrzostw Polski. W kolejnych latach biało-zieloni toczyli zaciekłą walkę o utrzymanie w elicie i ich głównym celem było zdobywanie punktów na swoim torze.
W sierpniu 2009 roku częstochowianie pokonali na torze w Lesznie miejscową Unię 53:37. Jedynym zawodnikiem, który obecnie jest w kadrze Lwów, a jechał w tamtym meczu jest Borys Miturski. Wychowanek Włókniarza wywalczył wówczas 2 punkty w biegu juniorskim i nie miał więcej okazji do startów na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Włókniarz do zwycięstwa poprowadzili Nicki Pedersen, Tomasz Gapiński, Tai Woffinden oraz nieodżałowany Lee Richardson. Duńczyk na swoim koncie zapisał 13 punktów, a trzej pozostali zawodnicy wywalczyli po 10 "oczek".W międzyczasie kibice z Częstochowy raz mogli cieszyć się z sukcesu Lwów na wyjeździe, lecz nie nastąpiło ono w meczu ligowym. Było to w sezonie 2011, kiedy to częstochowianie w meczu barażowym o miejsce w Ekstralidze pokonali na wyjeździe Start Gniezno 47:43. Triumf ten był na wagę utrzymania w elicie. W Rzeszowie kluczem do zwycięstwa Lwów była równa postawa żużlowców. Każdy z nich zapunktował na odpowiednim poziomie, a Rafał Szombierski i Rune Holta zmazali plamę po nieudanym inauguracyjnym spotkaniu przeciwko drużynie składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz.
Gościom pomógł również piątkowy wyjazd na próbne jazdy do Ostrowa Wielkopolskiego. W treningu punktowanym oprócz "Szuminy" udział wzięli młodzieżowcy Dospel Włókniarza oraz Miturski i Mirosław Jabłoński. - Cała drużyna pojechała znakomicie i gratulacje należą się nie tylko dla zawodników, ale również i dla Jarka Dymka za zorganizowanie treningu w Ostrowie. Warunki torowe i geometria tamtejszego toru są niemalże bliźniacze z obiektem w Rzeszowie. To zaowocowało wyjazdowym zwycięstwem, tak długo oczekiwanym przez częstochowskich kibiców. W międzyczasie zdarzyło się zwycięstwo ze Startem Gniezno, ale to był jednak mecz barażowy o utrzymanie w Ekstralidze - przyznał Kowalski.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>