Nicki Pedersen na początku tego sezonu nie jest tak szybki, jak w poprzednim. Trzykrotny mistrz świata cały czas szuka idealnych silników, o czym najlepiej świadczy jego postawa w sparingu w Ostrowie. Duńczyk stoczył kapitalny, aczkolwiek przegrany pojedynek z liderem ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia, Michałem Szczepaniakiem w wyścigu ósmym, a także musiał uznać wyższość kapitana ostrowian, Mariusza Staszewskiego. - Przyjechaliśmy do Ostrowa na testy. Tor był twardy, nadawał się idealnie do pasowania sprzętu na taką nawierzchnię. Nie jestem jeszcze do końca zadowolony z tego, jak pracują moje silniki. Ciągle szukamy optymalnych ustawień. Jest coraz lepiej, ale to jeszcze nie sto procent. Cały czas walczymy ze sprzętem i wierzę, że wkrótce znajdziemy to coś, co się będzie sprawdzać idealnie - powiedział dla SportoweFakty.pl Nicki Pedersen.
W niedzielę w Gnieźnie PGE Marmę Rzeszów czeka bardzo ważny mecz, do którego w piątek ekipa Dariusza Śledzia przygotowywała się w Ostrowie. - Sparing i liga to dwie różne bajki. W treningu jest czas na testy i różne próby. Można sobie pozwolić na eksperymenty i porażkę. W lidze trzeba jechać na sto procent. Mamy silny zespół, ale rywale też są bardzo mocni. Spodziewamy się trudnego spotkania. Zresztą w tym sezonie nie ma łatwych meczów. Wszystko się może zdarzyć. Możemy wygrać, ale równie dobrze ulec beniaminkowi z Gniezna. Mecz powinien być ekscytujący - dodaje Duńczyk.
W pierwszych tygodniach sezonu 2013 Nicki Pedersen wydaje się być bardzo szybki na starcie, ale na dystansie jego motocykle nie pracują już tak dobrze. - Zgadzam się z tą opinią - potwierdza Duńczyk. -Wychodzę bardzo dobrze spod taśmy, ale nie zawsze udaje mi się dowozić prowadzenie do mety. Na dystansie brakuje trochę szybkości. Tak jak wspomniałem, cały czas czegoś szukamy w tych silnikach. Wierzę, że wkrótce znajdziemy i będzie wszystko, jak należy - kończy nasz
rozmówca.