Leon Madsen dla SportoweFakty.pl: Nawet po takiej porażce zdania nie zmienię

Zespół Unii Tarnów przegrał swój trzeci mecz z rzędu w ENEA Ekstralidze. Jaskółki musiały uznać wyższość Stali Gorzów. Jednym z lepiej punktujących zawodników w Tarnowie był Leon Madsen.

Duńczyk nie krył swojego rozczarowania po porażce na własnym torze z ekipą Piotra Palucha. Jak mówi sam zawodnik, gospodarze spodziewali się troszeczkę innej nawierzchni. - Dzień przed meczem wszyscy bardzo mocno pracowali, aby dopasować sprzęt do tego toru. Nie chcemy się teraz tłumaczyć, bo trzeba umieć radzić sobie w każdych warunkach. Jeżeli jednak ktoś uważnie śledzi żużel to wie, że nawet będąc w dobrej formie nie da się zrobić nic, kiedy motocykle są źle przygotowane do toru. Po opadach deszczu wszystko uległo zmianie. Nie byliśmy już tak dobrze spasowani. Kiedy nanieśliśmy poprawki w środku zawodów, było już za późno - powiedział wyraźnie załamany porażką Leon Madsen.

Dla tarnowian kolejne spotkanie ma niezwykłą wagę. Będą to Derby Południa. Ulubieniec tarnowskiej publiczności wie, jak ważny jest ten mecz przede wszystkim dla kibiców. - Doskonale wiem jaki czeka nas kolejny mecz. Takie derby dla kibiców to coś wyjątkowego. Trzeba zapomnieć o tym co było. Każdy musi zrobić rachunek sumienia i spojrzeć w głąb siebie. Wszyscy z nas muszą znaleźć błędy i je wyeliminować. Ja mówiłem, że stać nas na bardzo dużo i nawet po takiej porażce zdania nie zmienię. Jesteśmy naprawdę zgraną ekipą, która może walczyć o wysokie cele w lidze - zakomunikował.

Leon Madsen jeździ w parze z Martinem Vaculikiem. Przed sezonem wydawało się, że to może być jeden z najlepszych duetów w kraju. Do tego brakuje jednak punktów Słowaka. - Większość z nas ma jakieś problemy. Martin też. Nie wiem tylko, czy sam Martin wie, co tak naprawdę nie gra. Widać, że bardzo się stara, ale nic nie idzie po jego myśli. Wszyscy wiemy jak świetnym jest zawodnikiem. Mam nadzieję, że zarówno jemu jak i nam uda się poprawić nie tylko sprzęt, ale także jazdę na torze - dodał.

Zawodnik z kraju Hamleta już od dłuższego czasu uskarżał się na swoje problemy zdrowotne. Duńczyk cały czas walczy z chorobą. - Mam problemy z niedoczynnością tarczycy. Już ponad dwa miesiące się z tym walczę. Można powiedzieć, że przyszło to nagle. Pewnego dnia siedząc w domu poczułem się bardzo źle. Teraz przyjmuję tabletki, które mają pomóc zwalczyć chorobę. Nie jestem w stu procentach gotowy do jazdy. Na motocyklu bardzo się męczę i nie sprawia mi ta jazda takiej frajdy jak przy pełnym zdrowiu. Czuję się jednak coraz lepiej. Czekają mnie też kolejne wizyty u lekarza i kolejne badania. Chciałbym mieć to już za sobą i znowu cieszyć się pełnią zdrowia. Przed każdym spotkaniem staram się spać jak najdłużej, aby organizm był wypoczęty. Sami lekarze radzą, abym starał się relaksować - oznajmił.

Leon Madsen (kask czerowny) nadal wierzy w siłę Jaskółek
Leon Madsen (kask czerowny) nadal wierzy w siłę Jaskółek
Źródło artykułu: