Rosjanin nie był zadowolony ze swojego występu oraz toru, który drużyna zastała w dzień meczu. - Ja mogę powiedzieć jedno. Tor był zupełnie inny od tego na którym trenowaliśmy. Deszcz, który spadł zupełnie go zmienił. Kiedy przegrywało się starty, ciężko było dopasować motocykle tak, aby na trasie coś odrobić. Ja zdobyłem za mało punktów i nie jestem zadowolony z tego występu - powiedział zawodnik Jaskółek.
W czwartym wyścigu spotkania pomiędzy Unią Tarnów a Stalą Gorzów doszło do upadku Łukasza Cyrana. Sędzia zawodów postanowił wykluczyć z powtórki biegu Janusza Kołodzieja. Według arbitra, to tarnowianin popełnił błąd na wskutek czego upadł młody gorzowianin. Innego zdania jest Artiom Łaguta. - Obserwowałem ten bieg z parkingu. Według mnie nie było tam żadnej winy Kołodzieja. To Cyran sam najechał na tył motocykla Janusza. Zresztą co on tam wyprawiał w tym łuku? Najpierw nim zarzuciło, a później chciał odbić pozycję. Nie wiem dlaczego sędzia źle to zinterpretował - oznajmił.
Artiom Łaguta ubolewa nad porażką z ekipą Stali Gorzów, ale uważa, że kolejne spotkanie w Rzeszowie Jaskółki mogą rozstrzygnąć na swoją korzyść. - Taka przegrana nie powinna była nam się przytrafić. Teraz wszyscy się zmobilizujemy na mecz w Rzeszowie. Wiemy jak ważne jest to spotkanie dla kibiców obu zespołów. Każdy już myśli jak dopasować motory do tamtejszego toru. Wiem, że mamy szansę tam wygrać. Ja przyszedłem do Tarnowa pomóc Jaskółkom. Stać mnie na lepsze wyniki niż teraz. Przygotuję się bardzo dobrze do meczu w Rzeszowie, aby pokazać się z jak najlepszej strony - zakończył.