PGE Marma Rzeszów w pierwszym meczu na własnym torze musiała uznać wyższość rywali z Częstochowy. Rzeszowianie chcą się zrehabilitować i zgarnąć dwa ligowe punkty. - Liczę na wygraną. Mamy w tym roku silną drużynę, którą z pewnością stać na zwycięstwo w niedzielnym meczu. W czwartek bardzo długo trenowaliśmy; można powiedzieć, że trenowałem wręcz do bólu, bo jako ostatni opuściłem tor. Na chwilę obecną nie wiem czy będziemy mogli jeszcze pojeździć przed niedzielnym meczem, gdyż w piątek w Rzeszowie mocno padał deszcz i nie wiadomo jak będzie to wyglądać w sobotę czy w niedzielę. Mam jednak nadzieję, że pogoda dopisze i mecz spokojnie się odbędzie - mówi Łukasz Sówka, młodzieżowiec PGE Marmy Rzeszów.
Wychowanek klubu z Ostrowa Wlkp. może liczyć na pomoc Carla Blomfeldta, znakomitego kanadyjskiego tunera, który współpracował między innymi z Andreasem Jonssonem. - Carl bardzo dużo mi pomaga. Tak naprawdę cały czas się docieramy. Ja uczę się jego, a on uczy się mnie. Pracujemy, wymieniamy się spostrzeżeniami i staramy się jak najlepiej przygotować sprzęt. Wciąż szukamy jak najlepszych ustawień motocykli, bym mógł punktować na odpowiednim poziomie - wyjaśnia Sówka w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Dotychczas junior PGE Marmy nie zawodzi kibiców znad Wisłoka, jednak jak sam twierdzi jego forma może być lepsza. - Z pewnością stać mnie na poprawę dyspozycji. W lidze jeżdżę w kratkę. Pięć punktów, które zdobyłem w Gnieźnie uważam, że nie jest złym wynikiem na wyjeździe. Teraz jednak spotkanie u siebie i tutaj taka zdobycz z pewnością nie będzie mnie satysfakcjonować. Dużo trenowałem i jestem optymistą przed meczem z tarnowianami - stwierdza były zawodnik klubu z Zielonej Góry.
Który zatem z zawodników Jaskółek będzie najgroźniejszym rywalem w 69. derbowym pojedynku? - Cały zespół z Tarnowa będzie bardzo groźny i nikt z pewnością nie odpuści. Tarnowianie mają w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią dobrze jechać. Przecież w zeszłym roku zdobyli mistrzostwo Polski. Jeśli patrzeć indywidualnie na zawodników to najgroźniejszym wydaje się być Janusz Kołodziej, który jest znakomitym zawodnikiem i wielokrotnie to udowadniał. Wierzę jednak w nasz zespół i mam nadzieję, że po meczu będziemy cieszyć się z kibicami z kolejnych dwóch dużych ligowych punktów - kończy Łukasz Sówka.