Pechowo dla Duńczyka zakończyło się pierwsze podejście do półfinałowego wyścigu Grand Prix Szwecji w Goeteborgu. Na pierwszym łuku Nicki Pedersen zderzył się z Taiem Woffindenem. Obaj z impetem uderzyli w bandę, ale po chwili podnieśli się z toru i wystąpili w drugim podejściu do rozegrania biegu. Trzykrotny mistrz świata uskarżał się na ból ręki, która była chłodzona lodem. W powtórce Duńczyk zdołał wywalczyć awans do finału, w którym zajął trzecie miejsce.
Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że Pedersen złamał rękę. - Moja ręka jest złamana, jestem wkurzony. Wygląda to na cztery tygodnie przerwy w ściganiu. Dwa biegi jechałem ze złamaną ręką. To był ogromny ból - poinformował za pośrednictwem Twittera trzykrotny mistrz świata. W związku z kontuzją Duńczyka zabraknie w niedzielnym meczu PGE Marmy Rzeszów przeciwko Unii Tarnów. Za Pedersena możliwe będzie skorzystanie z przepisu o zastępstwie zawodnika.
Nie trafiłeś z tą swoją jakże inteligentną sarkastyczną wypowiedzią, popartą na dokładkę całą masą argumentów nie do zbicia.
W każdym razie rozpieprzają mnie takie z d..y Czytaj całość