Mecz toczył się od jednego zwrotu akcji do kolejnego. Potrzebujący punktów gospodarze na pewno nie zmartwili się, kiedy okazało się, że goście przyjechali bez swojego najlepiej punktującego zawodnika, Ilji Czałowa. - Zastępcą Czałowa był dzisiaj Bartosz Szymura - powiedział prezes ROW-u, Krzysztof Mrozek. Jeśli tak, to nieobecność Rosjanina była tak brzemienna w skutkach, jak to możliwe. Ale i krakowianom tego dnia fortuna nie sprzyjała.
Lekki deszczyk ustał na ponad godzinę przed meczem, co, mimo zachmurzonego nieba, pozwalało mieć nadzieję na spokojnie rozegranie spotkania. Także tor był w bardzo dobry stanie. Pierwsze biegi gospodarze wygrywali łatwo, wręcz zbyt łatwo, aby było prawdziwe. I faktycznie, po pierwszej kosmetyce toru Wiktor Kułakow, Roman Chromik i Michał Mitko byli zdecydowani szybsi niż w swoich pierwszych startach. Nadeszły też sportowe emocje. W szóstym biegu Oliver Allen na samej mecie minął Romana Chromika. W następnym wyścigu gospodarze wyszli na podwójne prowadzenie, ale Lewis Bridger szybko poradził sobie z Timo Lahtim, a Simon Stead nie opanował motocykla na ostatnim wirażu i z impetem uderzył w tor. Anglik samodzielnie zszedł do parku maszyn, ale kibiców bardziej niż spadająca temperatura zmroziła wiadomość o tym, że w meczu więcej nie pojedzie.
Około siódmego wyścigu zaczął padać deszcz, a zła passa Wandy trwała. Nerwówka towarzysyła wyścigowi ósmemu, do którego Oliver Allen wyjechał na podstawowym motocyklu, ale ten odmówił posłuszeństwa i Brytyjczyk przesiadł się na zapasowy. Allen wygrał start, ale Wiktor Kułakow od pierwszego okrążenia wychodził z siebie, żeby minąć przeciwnika i dopiął swego, a Allen, zamiast odrabiać straty, musiał bronić się przez Bridgerem. W następnej odsłonie Mitko i Chromik gładko objechali gospodarzy i to ROW nie tylko był w ofensywie, ale miał świetne perspektywy na wygraną.
Także w wyścigu 10. i 11. nie zabrakło walki na dystansie, a atmosferę podgrzał w 12. wyścigu Kacper Woryna. Przymknięty przez Marcina Wawrzyniaka, młodzieżowiec ROW-u zanotował wyglądający na niegrożny uślizg na pierwszym wirażu. Paweł Staszek i Marcin Wawrzyniak prowadzili 4-2, ale ponieważ Woryna nie wstawał, sędzia Paweł Słupski przerwał bieg i wykluczył Worynę z powtórki. Schodząc do parku maszyn wychowanek ROW-u usłyszał kilka nieprzyjemnych, charakterystycznych dla zdenerwowanych kibiców zwrotów.
W wyścigu 14. gospodarze ponownie stracili wypracowaną przewagę i to w nieprzyjemnych okolicznościach. Wiktor Kułakow po raz kolejny popisał się doskonałym wyjściem spod taśmy i z Romanem Chromikiem kontrolowali przebieg wyściu. Jadący na trzecim miejscu Kenneth Hansen wywrócił się na ostatnim wirażu i niewiele zabrakło, a Duńczyka rozjechałby Allen. Na szczęście zawodnicy wyszli z kolizji w jednym kawałku.
Ostatnia odsłona meczu zadecydowała o tym, że Lewis Bridger nie stał się bohaterem Rybnika, a ROW nie wywiózł z Krakowa zwycięstwa. Brytyjczyk wygrał start, ale przy aplauzie publiczności minął go i Timo Lahti, i Paweł Staszek. Na trybunach zapanowała radość mimo ulewnie już padającego deszczu, oprócz, oczywiście, działaczy i sympatyków ROW-u, dzielnie wspierających swoich pupili przez całe spotkanie.
Po ostatnim wyścigu nadeszło przejaśnienie. Widowisko przy ulicy Odmogile było przednie, a może byłoby jeszcze lepsze, gdyby sędzia pozwolił w trakcie meczu zrosić nawierzchnię. - Bardzo fajne zawody, bardzo dużo walki. Kibice oglądali kawał dobrego speedwaya - powiedział Krzysztof Mrozek. - Bardzo się ciesze, że tak się skończyło, bo już miałem w głowie czarne scenariusze - to z kolei słowa Michała Finfy. Rzeczywiście, gdyby Wanda przegrała, jej sytuacja stałaby się dramatyczna. Z kolei ROW wypracował dobry wynik pod względem walki o punkt bonusowy. I jeśli te drużyny spotkają się jeszcze raz, oby składy były pełne, pogoda słoneczna, mecz - przynajmniej tak samo emocjonujący, a zawodnicy zdeterminowani. Tylko służby ratunkowe mogłyby mieć mniej pracy.
Wyniki
ŻKS ROW Rybnik - 43:
1. Wiktor Kułakow - 12 (1,3,3,2,3)
2. Bartosz Szymura - 0 (0,0,-,-)
3. Michał Mitko - 9 (1,3,3,2,0)
4. Roman Chromik - 6+3 (0,1,2*,1*,2*)
5. Lewis Bridger - 13 (3,3,1,3,2,1)
6. Kacper Woryna - 3 (2,1,0,w)
7. Remigiusz Perzyński - 0 (0,0,0)
Speedway Wanda Instal Kraków - 47:
9. Simon Stead - 2+1 (2*,u,-,-)
10. Timo Lahti - 12 (3,2,1,3,3)
11. Paweł Staszek - 11+2 (3,1*,2,3,2*)
12. Kenneth Hansen - 8+2 (2*,2,1*,3,w)
13. Oliver Allen - 8 (2,2,2,1,1)
14. Marcin Wawrzyniak - 2 (1,0,1)
15. Ernest Koza - 4+1 (3,1*,0,d,0)
Bieg po biegu:
1. (69,8) Lahti, Stead, Kułakow, Szymura 5:1
2. (70,0) Koza, Woryna, Wawrzyniak, Perzyński 4:2 (9:3)
3. (69,9) Staszek, Hansen, Mitko, Chromik 5:1 (14:4)
4. (69,0) Bridger, Allen, Koza, Perzyński 3:3 (17:7)
5. (69,2) Kułakow, Hansen, Staszek, Szymura 3:3 (20:10)
6. (70,5) Mitko, Allen, Chromik, Wawrzyniak 2:4 (22:14)
7. (70,2) Bridger, Lahti, Woryna, Stead (u1) 2:4 (24:18)
8. (70,1) Kułakow, Allen, Bridger, Koza 2:4 (26:22)
9. (71,1) Mitko, Chromik, Lahti, Koza (d4) 1:5 (27:27)
10. (71,6) Bridger, Staszek, Hansen, Perzyński 3:3 (30:30)
11. (69,9) Lahti, Mitko, Allen, Woryna 4:2 (34:32)
12. (70,2) Staszek, Kułakow, Wawrzyniak, Woryna (w/u) 4:2 (38:34)
13. (70,5) Hansen, Bridger, Chromik, Koza 3:3 (41:37)
14. (71,2) Kułakow, Chromik, Allen, Hansen (w) 1:5 (42:42)
15. (69,8) Lahti, Staszek, Bridger, Mitko 5:1 (47:43)
Najlepszy czas dnia (69,8) uzyskał Timo Lahti w 1. i 15. wyścigu.
Sędziował Paweł Słupski.
Widzów ok. 2500, w tym ok. 60 z Rybnika.
Startowano według pierwszego zestawu.
A po za tym dobry mecz, może nie było aż tyle walki ale wynik trzymał w n Czytaj całość