Żużel. To już nie jest ten sam Mrozek. "Dziwna" sytuacja przed meczem w Rybniku

WP SportoweFakty / Michał Szmyd
WP SportoweFakty / Michał Szmyd

Nie sprawdziły się pesymistyczne prognozy dotyczące Innpro ROW-u Rybnik. Nie dość, że drużyna pokonała Stal Gorzów, to podczas inauguracji nie doszło do żadnego skandalu z torem. Rybnicka ekipa pokornie realizowała zalecenia komisarza i sędziego.

Plusy 1. kolejki według Mateusza Puki

+ Krzysztof Mrozek (Innpro ROW Rybnik)

Wydawało się, że już pierwszy tegoroczny mecz sprawi, że o rybnickim klubie znów będzie głośno z powodu zachowań z 2017 i 2020 roku, gdy w PGE Ekstralidze przedstawiciele tego ośrodka byli znani z ciągłych kłótni o stan nawierzchni i prób przechytrzenia osób funkcyjnych w niezbyt wyrafinowany sposób. Z tego też powodu do Rybnika wysłano duet od zadań specjalnych, czyli sędziego Paweł Słupski oraz komisarza toru Tomasza Walczaka.

Pesymistyczne prognozy się nie sprawdziły, a tym razem w Rybniku było zupełnie spokojnie. Piotr Żyto nie zamierza ryzykować swojej opinii w środowisku i nie będzie kopiował zachowań choćby Mirosława Korbela, któremu zdarzało się wprost ignorować polecenia lub wykonywać je zupełnie inaczej i wykorzystywać nawet najmniejszą chwilę dekoncentracji osób funkcyjnych. W tamtych czasach wizyty w Rybniku przypominały zabawę w ciuciubabkę.

ZOBACZ WIDEO: Dwa powody. To dlatego Zmarzlik jest wierny Motorowi

Choć w niedzielę rybniczanie nie uniknęli drobnych niedociągnięć z przygotowaniem nawierzchni, to nie uznano tego jako celowe działanie, a jedynie drobny błąd w sztuce. W tym momencie wydaje się, że PGE Ekstraliga nie będzie procedowała tej sprawy w Komisji Orzekającej Ligi.

Rybniczanie więc nie nadszarpnęli zaufania u władz ligi, a i tak wygrali z wyżej notowaną Gezet Stalą Gorzów. Prezes Krzysztof Mrozek co prawda po meczu pozwolił sobie na przytyk w stronę Tomasza Walczaka. "Pewnie napisze teraz protokół, gdzie będą zarzuty, że było za twardo, za miękko, a może za różowo" - mówił w Canal+, ale i tak należy uznać, że prezes Mrozek podczas czterech lat nieobecność w PGE Ekstralidze zmienił się bardzo wyraźnie, a dziś jest dużo spokojniejszy i pokorniejszy niż kiedyś. Większość zastrzeżeń komisarza toru, Tomasza Walczaka było realizowanych w Rybniku zgodnie z prośbą. Złośliwi już twierdzą, że w tym roku o stan toru w Rybniku bardziej niż toromistrz i komisarz toru będzie troszczył się... Nicki Pedersen. A z taką presją rybniczanie nie mogą dyskutować.

+ Michael Jepsen Jensen (Bayersystem GKM Grudziądz)

Duńczyk przyznał się w minionym sezonie, że ściga się na czteroletnich silnikach od Petera Johnsa, a w Częstochowie potwierdził, że dobra forma z meczów sparingowych nie była przypadkiem. Nawet jeśli słabiej wychodził spod taśmy, to w błyskawicznym tempie potrafił wyprzedzać rywali. W tym momencie wydaje się, że grudziądzanie byli najbardziej niedoszacowaną ekipą w PGE Ekstralidze. Z taką dwójką liderów jak Michael Jepsen Jensen i Max Fricke oraz punktującą na wysokim poziomie resztą drużyny, GKM stać nawet na awans do czołowej czwórki sezonu.

+ Patryk Dudek (PRES Grupa Deweloperska Toruń

Dudek fatalnie wypadł w ostatni weekend, więc nie ma się co dziwić, że w Toruniu drżano, czy zawodnik zdoła wrócić do odpowiedniej dyspozycji na inaugurację ligi z Betard Sparta Wrocław. Żużlowiec uspokajał działaczy, że słaba dyspozycja podczas IMME, MPPK, to wynik poszukiwań silnika numer cztery i pięć. Słowa dotrzymał. Dudek jest być może jedynym żużlowcem PGE Ekstraligi, który obecnie aż tak ufa sprzętowi od Flemminga Graversena i ma szansę bycia numerem jeden tego inżyniera. Dotychczasowy "faworyt" Duńczyka - Mikkel Michelsen, błyszczał na Motoarenie na sprzęcie Ashley'a Holloway'a.

+ Radosław Kowalski (Autona Unia Tarnów)

17-letni brat gwiazdy PGE Ekstraligi miał okazję do pierwszego ligowego występu w życiu i jak na debiut na trudnym terenie wypadł optymistycznie. Choć nie był w stanie ograć żadnego rywala, to i tak wydaje się to ciekawym transferem. Zresztą sam Bartłomiej Kowalski przyznawał, że jego brat ma większy talent do motosportów i wkrótce może zrobić dużą karierę. O lepszą rekomendację trudno. Plus na zachętę, bo w ostatnim czasie brakuje argumentów, by pisać dobrze o klubie z Tarnowa. Z ich perspektywy jedyne dobre co można napisać o meczu w Lesznie, to to, że się na niego stawili w ośmiu zawodników. Warto przypomnieć, że w piątek KOL odrzucił wniosek Timo Lahti o rozwiązanie kontraktu.

Minusy

- Oskar Fajfer i Andrzej Lebiediew (Gezet Stal Gorzów)

Najmocniej postawę Andrzeja Lebiediewa skomentował na łamach WP SportoweFakty sam prezes honorowy Stali, Władysław Komarnicki, który nazwał Łotysza "katastrofą". Doświadczony działacz uważa, że dwójka żużlowców pojechała w Rybniku na poziomie zawodników KLŻ. Nie ma wątpliwości, że to właśnie słaba postawa tej dwójki zdecydowała o niespodziewanej porażce gorzowian na inaugurację. Jeśli Stal nie jest w stanie wygrać na torze w Rybniku, to trudno się spodziewać nawiązania walki na innych torach.

- David Bellego (Texom Stal Rzeszów)

Francuz może mieć szczęście, że menedżer rzeszowian Paweł Piskorz już po meczu zadeklarował, że niezmiennie klub nie rozważa opcji zatrudnienia Nicolaia Klindta w miejsce kontuzjowanego Taia Woffindena. Bellego jest obecnie najsłabszym zawodnikiem Stali, a jego słaby występ skutkował stratą punktów na inaugurację. Rzeszowianie z kolei z kandydata do awansu, stali się jedynie ligowym średniakiem.

- mechanik Olega Michaiłowa (Lokomotiv Daugavpils )

Rzadko zdarza się, by mechanik stał się głównym bohaterem meczu, a tym bardziej antybohaterem. Tym razem jednak mechanik Michaiłowa za szybko rozpoczął wyprowadzanie motocykli z parku maszyn, co bezwzględnie wykorzystali goście z Piły. Łotysz został zdyskwalifikowany z meczu, a z dorobku drużyny odjęto zdobyte przez niego siedem punktów. Z 47:42 zrobiło się 40:42 dla Pronergy Polonia Piła. Łotyszom pozostało tłumaczyć się z błędu debiutującego mechanika oraz... problemami z tłumaczeniem regulaminu.

Komentarze (2)
avatar
Atomic
15.04.2025
Zgłoś do moderacji
10
5
Odpowiedz
popłakałem się ze śmiechu... od kiedy Żyto ma dobrą opinię w środowisku ? Od lat top5 największych kombinatorów w polskim żużlu 
Zgłoś nielegalne treści