Dariusz Śledź o Lamparcie: Apeluję żebyśmy dali mu spokój

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Znacznie poniżej oczekiwań spisuje się w tegorocznych startach Dawid Lampart. Kibice PGE Marmy tracą pomału cierpliwość do wychowanka rzeszowskiego klubu.

Trener Żurawi - Dariusz Śledź nie może być zadowolony z postawy Dawida Lamparta, jednak apeluje, aby nie zwiększać na nim presji.

- Zdejmijmy trochę ciężaru z jego pleców, bo to niczemu nie służy. Na pewno nie jest mu łatwiej jak wszyscy na nim psy wieszają. Apeluję żebyśmy dali mu spokój, bo tylko wtedy będzie mu łatwiej przełamać tę złą passę - powiedział szkoleniowiec klubu z Podkarpacia.

Podczas treningów Lampart radzi sobie świetnie, jednak w trakcie meczów ligowych zjada go presja. - Ta presja z meczu na mecz jest coraz większa. Niestety ten ciężar także się zwiększa. Mamy w zanadrzu jakiś plan i trzeba go będzie zrealizować. Liczymy, że dzięki niemu będzie mu się lżej jeździło - tłumaczy Śledź.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

W niedzielę rzeszowianie udadzą się na mecz ligowy do Torunia. Unibax wystąpi bez kontuzjowanego Darcy'ego Warda, ale o sile Aniołów stanowić będzie żelazna trójka: Chris Holder, Adrian Miedziński i Tomasz Gollob. - Są mocni i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jadą dobrze i nie ma co gadać. Nie wiadomo w jakiej dyspozycji wróci Nicki (Pedersen). Nie wiadomo czy ta bolesność kontuzjowanej ręki będzie duża czy nie. Pojedziemy powalczyć i zobaczymy co tam uda się ugryźć - dodał na koniec były żużlowiec rzeszowskiej drużyny.

- Liczymy, że Dawidowi będzie się jeździło lżej - mówi Dariusz Śledź
- Liczymy, że Dawidowi będzie się jeździło lżej - mówi Dariusz Śledź
Źródło artykułu: