Grzegorz Walasek: Na każdym torze trzeba się ścigać

W niedzielę żużlowcy PGE Marmy Rzeszów odnieśli pierwsze zwycięstwo na własnym torze. Rzeszowianie pokonali Betard Spartę Wrocław.

W poprzednich meczach na domowym obiekcie podopieczni Dariusza Śledzia ulegli Dospel Włókniarzowi Częstochowa i Unii Tarnów. Po tych pojedynkach zawodnicy z Podkarpacia narzekali na przygotowanie toru przez komisarza. - Kluczem do zwycięstwa w meczach ligowych jest równa drużyna i równa jazda, wszyscy muszą punktować. W pojedynku z Wrocławiem wychodziło nam to, dlaczego nie udawało się w poprzednich meczach, tego do tej pory jeszcze nie wiemy. Tor generalnie był podobny, jak poprzednich spotkaniach, może tylko był trochę bardziej równy, ale dla wszystkich jednakowy. Dlatego kwestie toru pozostawiłbym w spokoju, bo na każdym trzeba się ściga - powiedział Grzegorz Walasek w rozmowie z portalem Nowiny24.pl.

- Jeżeli chodzi o mnie, to przeciwko Sparcie jeździło mi się dobrze, aczkolwiek rzeczywiście odczuwałem pewną tremę, ponieważ miałem świadomość, że trzeba dać z siebie wszystko. Ogromnie zależało mi na tym, aby nasza drużyna wygrała.Powiem szczerze, że gdy się przegrywa, to atmosfera niby jest dobra, ale pojawiają się opinie i plotki o jakichś konfliktach, czy nieporozumieniach. Zapewniam, że wszystko jest dobrze, brakowało nam tylko zwycięstw u siebie - przyznał był uczestnik cyklu Grand Prix.

W najbliższą niedzielę rywalem rzeszowian będzie Unibax Toruń. Pojedynek zostanie rozegrany na Motoarenie.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło: nowiny24.pl

Źródło artykułu: