Żużlowiec wraz z Przemysławem Pawlickim przegrał podwójnie ostatni bieg dnia, co dało meczowe zwycięstwo gościom. Początek zawodów był dla "Kenia" całkiem udany, jednak później dwukrotnie przywiózł "zerówki". Jak podkreślił w rozmowie z oficjalną stroną internetową Byków, miał spore problemy z dobrym wyjściem spod taśmy stojąc na pierwszym polu startowym.
Duńczyk nie szukał przyczyn słabszej postawy w sprzęcie. Nie chciał również tłumaczyć się torem, choć nie był on w jego opinii idealny. - Nie mogę winić silników, są dobre. Tor był inny niż na treningu. Próbowałem różnych ustawień, ale na niewiele się to zdawało. Tor był bardziej grząski a powinien być twardszy. Jednak to żadne wytłumaczenie - zakończył.
źródło: info.ksul.pl