Pochmurne spotkanie z festiwalem upadków - relacja z meczu KSM Krosno - Victoria Piła

KSM Krosno umocnił się na szczycie tabeli. Niedzielne zawody odbyły się mimo niesprzyjającej pogody, aczkolwiek zawodnicy mieli z krośnieńskim torem jeszcze więcej problemów niż zwykle.

Kibiców speedwaya na stadionie przy ulicy Legionów zjawiło się mniej niż na poprzednich dwóch spotkaniach, ale nie ma się co dziwić, bo pogoda nie napawała optymizmem. Od samego rana zarząd i pracownicy krośnieńskiego klubu pracowali nad tym, aby po intensywnych opadach deszczu zawody mogły się odbyć.

Spotkanie rozpoczęło się z kilkunastominutowym opóźnieniem. Zza chmur przez chwilę wyjrzało nawet słońce, a sędzia nie chcąc kusić losu zdecydował, że mecz rozpocznie się bez prezentacji. Wobec takiej decyzji do startu w pierwszym wyścigu nie zdążył przygotować się Tobias Busch i w jego miejsce wystartował Krystian Pieszczek, który jeszcze nie wiedział jak intensywne to będą dla niego zawody.

W biegu młodzieżowców doszło do niecodziennej sytuacji. Gospodarze jechali na 4:2, Łukasz Kaczmarek jadąc na ostatniej pozycji odpuścił wyścig na trzecim okrążeniu, ale na ostatnim łuku przewrócił się Mateusz Wieczorek. Junior z Krosna podniósł się i z motocyklem zaczął biec w stronę mety o czym zorientował się Kaczmarek. Przejechał jeszcze kółko i zdołał wyprzedzić Wieczorka, ale sędzia zawodów skorzystał  z zapisu wideo i orzekł, że młodzieżowiec pilan został wcześniej zdublowany przez Pieszczka i wykluczony. W czwartej gonitwie Kaczmarek znów został antybohaterem. Na wejściu w pierwszy wiraż drugiego okrążenia podciął Pieszczka, a ten upadł na tor po raz pierwszy.

Bieg siódmy był przełomowy dla losów spotkania, lecz na szczęście nie zaważył na zdrowiu Tobiasa Buscha. Goście przegrywali czterema punktami, ale z pierwszego wirażu wyszli na podwójne prowadzenie. Przewodzący stawce Patryk Karczmarz nie opanował motocykla przy wejściu w drugi łuk i upadł na tor. Jadący na trzeciej pozycji Busch nie zdążył skutecznie zareagować i mimo że ominął zawodnika gości i jego motocykl, to on sam zatrzymał się na dmuchanej bandzie. Na szczęście żadnemu z zawodników nic się nie stało, a w powtórce z której wykluczony został Karczmarz gospodarze odnieśli podwójne zwycięstwo i powiększyli przewagę do ośmiu "oczek".

W drugiej części meczu zawodnicy jechali ostrożniej, a gospodarze utrzymywali bezpieczną przewagę punktową. Kwestia zwycięstwa rozstrzygnęła się w trzynastym wyścigu w którym błyskawicznie z pod taśmy ruszyli Busch i Kiełbasa, którzy detronizując Witalija Biełousowa dowieźli do mety podwójne zwycięstwo. Świetny w tym spotkaniu Rosjanin przez większość biegu co ciekawe był blokowany przez swojego kolegę z drużyny Krzysztofa Pecynę. - Pecyna nie spojrzał na kask, tylko na kombinezon. Jeden z zawodników Krosna miał bardzo podobny kevlar do tego w którym jeździ Biełousow, a Pecyna był przekonany, że Witalij jedzie na drugiej pozycji i blokował go z całej siły, żeby utrzymać trzecią pozycję - tłumaczył całą sytuację trener Victorii - Janusz Michaelis.

Przed biegami nominowanymi wszystko prócz szczegółowego wyniku było już rozstrzygnięte, ale emocjom nie było końca. Dakota North na drugim łuku z impetem wpakował się w prowadzącego Krystiana Pieszczka. Zdarzenie wyglądało bardzo poważnie, lecz ponownie skończyło się bardzo szczęśliwie. Do tego stopnia, że zdolny junior mógł wziąć udział w powtórce i choć mocno poobijany to przypieczętował swój świetny występ na krośnieńskim torze.

Te trudne jak się okazało zawody nie przyniosły jednak niespodziewanego rezultatu. Gdyby nie obecność Biełousowa, którego występ stał pod wielkim znakiem zapytania dorobek gości byłby jeszcze skromniejszy. Krośnieńskie Wilki zainkasowały trzy punkty za zwycięstwo i bonus umacniając się na prowadzeniu w tabeli, a drużyna Victorii wraca do Piły w opłakanym stanie. Obydwa zespoły kolejne spotkania pojadą 9 czerwca na własnych torach. Krośnianie zmierzą się z Kolejarzem Opole, w Pile natomiast stawi się ŻKS ROW Rybnik.

Punktacja:

Victoria Piła - 39
1. Piotr Świst - 8+2 (2,1*,1,2,2*)
2. Nikolaj Busk Jakobsen - 5+1 (1*,2,0,-,2)
3. Dakota North - 4 (0,1,3,0,w)
4. Witalij Biełousow - 14+1 (3,3,2*,3,d,3)
5. Krzysztof Pecyna - 6 (1,1,3,1)
6. Patryk Karczmarz - 2 (2,w,0)
7. Łukasz Kaczmarek - 0 (w,w,0)

KSM Krosno - 51
9. Tobias Busch - 8 (-,3,1,3,1)
10. Adrian Szewczykowski - 3+2 (0,2*,0,1*,-)
11. Max Dilger - 10 (2,3,2,3,0)
12. Szymon Kiełbasa - 4+3 (1*,0,1*,2*)
13. Mariusz Fierlej - 10+1 (3,2,2*,2,1)
14. Mateusz Wieczorek - 2 (1,0,1)
15. Krystian Pieszczek - 14+1 (3,3,2*,3,3)

Bieg po biegu:
1. (71,0) Pieszczek, Świst, Jakobsen, Szewczykowski 3:3
2. (71,6) Pieszczek, Karczmarz, Wieczorek, Kaczmarek (w/zdub) 4:2 (7:5)
3. (72,2) Biełousow, Dilger, Kiełbasa, North 3:3 (10:8)
4. (71,5) Fierlej, Pieszczek, Pecyna, Kaczmarek (w/su) 5:1 (15:9)
5. (72,5) Dilger, Jakobsen, Świst, Kiełbasa 3:3 (18:12)
6. (71,8) Biełousow, Fierlej, North, Wieczorek 2:4 (20:16)
7. (71,8) Busch, Szewczykowski, Pecyna, Karczmarz (w/su) 5:1 (25:17)
8. (72,0) Pieszczek, Fierlej, Świst, Jakobsen 5:1 (30:18)
9. (72,1) North, Biełousow, Busch, Szewczykowski 1:5 (31:23)
10. (72,4) Pecyna, Dilger, Kiełbasa, Kaczmarek 3:3 (34:26)
11. (72,2) Biełousow, Fierlej, Szewczykowski, North 3:3 (37:29)
12. (72,6) Dilger, Świst, Wieczorek, Karczmarz 4:2 (41:31)
13. (71,5) Busch, Kiełbasa, Pecyna, Biełousow (d4) 5:1 (46:32)
14. (72,3) Pieszczek, Jakobsen, Busch, North (w/su) 4:2 (50:34)
15. (71,5) Biełousow, Świst, Fierlej, Dilger 1:5 (51:39)

NCD: Krystian Pieszczek (KSM Krosno) - 71,0 sek. (w 1. wyścigu)
Sędzia: Zdzisław Fyda
Widzów: ok. 2500
Zawodnicy startowali według I zestawu.

Komentarze (22)
avatar
pyra69
27.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gość w drużynie miał być pomysłem na uzupełnienie siły drużyny w przypadku kontuzji jakiegoś zawodnika. Niestety zrobiła się z tego walka podjazdowa na przechytrzenie przeciwnika. W przypad Czytaj całość
avatar
Don
27.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Franek masz dużo racji w tym co napisałeś. Instytucja "gościa" niestety ogranicza rozwój zawodników zaczynających swoją przygodę z tym sportem. Poza tym gość nie jest zawodnikiem drużyny z nieg Czytaj całość
avatar
Franek Dolas
27.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przepis o "gościu" wymyślili nasi mędrcy jak zwykle nie myśląc o jego konsekwencjach.Po pierwsze przepis ten w swoim założeniu miał dawać możliwość jazdy zawodnikom z wyższych lig którzy NIE ŁA Czytaj całość
avatar
Linksiq
27.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nam Pieszczek wygrał mecz, ale Was za to rusek uratował przed kompromitacją, wiec chyba jest "remis" jeżeli chodzi o wzmocnienia... 
avatar
Atomic
27.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przepis nie jest taki zły, pozwala jeździć zawodnikom którzy akurat nie mają zawodów albo nie mieszczą się w składzie. Czy sprawiedliwy to zależy od punktu widzenia. Ale oczywiście bardzo zmien Czytaj całość