Michał Widera: Powinienem przeprosić Mariusza Staszewskiego

Zawodnicy ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia wykonali swój plan i wywieźli w niedzielę komplet punktów z Rawicza. Kilkadziesiąt godzin przed tym meczem władze ostrowskiego klubu miały jeden problem.

W piątek podczas startu w Indywidualnych Mistrzostwach Danii urazu nabawił się awizowany na pojedynek z Kolejarzem Rawag Mads Korneliussen. Zastanawiano się kto zastąpi Duńczyka - pod uwagę brani byli Mariusz Staszewski i Władimir Borodulin. - Miałem problem. W zasadzie to powinienem przeprosić Mariusza Staszewskiego, bo on był gotowy przyjechać do Rawicza. Decyzję o występie Borodulina podjęliśmy w sobotę wieczorem po półfinale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów w Gdańsku. Tam spisał się bardzo dobrze. W ostatnich dniach odebrał silnik w który zainwestował swoje pieniądze. Mimo, że silnik był świeży było widać, że to jest to. Sam Wowa był w końcu uśmiechnięty jak zdejmował kask. Z ciężkim sercem w sobotę wieczorem zadzwoniłem do Mariusza i musiałem go poinformować o tym, że nie wystąpi w Rawiczu - wyjaśnia szkoleniowiec ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia.

W pierwszej serii startów niedzielnego meczu w Rawiczu zawodnicy ostrowskiego zespołu słabo spisywali się jadąc z pól zewnętrznych. - Na szczęście ci zawodnicy jadący bliżej krawężnika robili swoje i wygrywali biegi. Później zrobiliśmy korekty w sprzęcie. Osiągnęliśmy w miarę bezpieczną przewagę i mogliśmy być już spokojni o losy meczu przed biegami nominowanymi. Chciałbym podziękować Peterowi Karlssonowi i Adamowi Skórnickiemu, którzy odstąpili swoje ostatnie wyścigi na rzecz innych kolegów z drużyny - mówi Michał Widera.

Coraz lepiej w ostrowskiej ekipie wygląda współpraca na torze. Dowodem na to może być wyścig nr 12 kiedy na czele stawki jechał Damian Michalski, a doświadczony Peter Karlsson umiejętnie pilnował aby do przodu nie przedostał się lider Niedźwiadków, Mariusz Puszakowski. - Z początku nie do końca była to taka dobra współpraca, bo Damian troszkę przeszkadzał Peterowi. Później dopiero nasz junior zauważył kto jedzie za nim i pojechali tak jak powinni w parze. Cały czas na odprawach przypominam zawodnikom, że jedziemy jako jeden zespół na torze.  Powoli zaczyna to coraz sprawniej funkcjonować - cieszy się szkoleniowiec Ostrovii.

W pierwszoligowych derbach Wielkopolski dyskusyjna była gonitwa numer 8, w której ze startu nie wyjechał Peter Karlsson. - Oglądaliśmy zapis wideo tego startu i ewidentnie było widać, że Adrian Gała dotknął przednim kołem taśmy i powinien być z tego biegu wykluczony, ale sędzia nie zareagował na co chyba liczył Karlsson, który został na starcie - wyjaśnia Widera.

Biało-czerwoni wygrali niedzielny mecz 50:40. Teraz mają już w głowach czwartkowy pojedynek z Lokomotivem Daugavpils na własnym torze. - We wtorek i środę zorganizujemy treningi w Ostrowie. Chcemy żeby tor był maksymalnie zbliżony do tego jaki będzie w dniu zawodów. Jeśli chodzi o skład to muszę spokojnie usiąść i wszystko przeanalizować - zakończył szkoleniowiec ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Władimir Borodulin w ocenie kibiców był bohaterem spotkania w Rawiczu
Władimir Borodulin w ocenie kibiców był bohaterem spotkania w Rawiczu
Komentarze (5)
Maturzysta
27.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego Adrian Gomólski nie jeździ, może mi ktoś odpowiedzieć ? 
avatar
hmm
27.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oby kazdy klub mial taki bol glowy i miec tak rowny sklad jaki mamy w tym roku.. Niestety wiaze sie to z tym ,ze ktos musi byc odsuniety od skladu! Mogliby ustalic zasady, kto wypada albo na ja Czytaj całość
avatar
derek
27.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ciekawe czy na czwartek odważy się zmienić skład i zaryzykować Stacha