Od lat zawody rozgrywane na stadionie w Cardiff należą do najbardziej prestiżowych zawodów w całym cyklu. W zeszłym sezonie Martin Vaculik przyznawał, że start w GP Wielkiej Brytanii to dla niego spełnienie marzeń. Każdy z zawodników liczy na dobry rezultat w tych zawodach. Nie inaczej jest w przypadku Fredrika Lindgrena, który podbudowany dobrym występem w GP Czech w Pradze, liczy co najmniej na powtórzenie rezultatu z ostatniego turnieju.
Szwed w stolicy Czech po raz pierwszy w tym sezonie awansował do półfinałów. - Kocham Cardiff, atmosfera tutaj jest niesamowita. Zawsze mam duże wsparcie od brytyjskich kibiców. Mam nadzieję, że to będzie dla mnie dobre Grand Prix. W poprzednich rundach nie zdobyłem wielu punktów, ale już w Pradze pojechałem dobrze i jestem bliżej czołowej ósemki - powiedział reprezentant Szwecji.
Zdaniem Lindgrena swoim dobrym występem w Pradze zasygnalizował on, że nadal stać go na walkę o miejsce w światowej czołówce. - Biorąc pod uwagę to, jak wyszły mi zawody Grand Prix, to muszę być zadowolony ze swojego dorobku. Przede mną jeszcze dużo pracy, ale mam nadzieję, że moje rezultaty będą coraz lepsze. Moje dotychczasowe występy były dla mnie trudne pod względem psychicznym, ale występ w Pradze był małym krokiem w odpowiednim kierunku - ocenił Szwed.