Kilkadziesiąt tysięcy złotych - po stronie ostrowskiego klubu - wyrzuconych dosłownie i w przenośni w błoto. To efekt przełożenia meczu z Lokomotivem w czwartek tuż przed spotkaniem. Można było tego uniknąć, ale na rękę gospodarzom absolutnie nie chcieli pójść Łotysze. - W środę kontaktowaliśmy się z Nikołajem Kokinem z prośbą o przełożenie czwartkowego meczu, gdyż prognozy pogody przewidywały obfite opady deszczu. Odpowiedź ze strony Lokomotivu była jednoznaczna. Nie zgodzono się na naszą propozycję. Usłyszeliśmy tylko, że Łotysze już w środę byli w Polsce i od czwartku rana mieliśmy wspólnie czekać na rozwój wypadków. Moim zdaniem może trzeba byłoby zrobić erratę regulaminu, że w takim przypadku goście pokrywają koszty organizacji meczu. Trochę to nadszarpnęło klubowy budżet, a można było temu przeciwdziałać już w środę - powiedział Michał Widera.
Burzowa i deszczowa aura w długi weekend w Polsce mocno daje się we znaki organizatorom meczów żużlowych. Czwartkowy pojedynek ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia przełożono na niedzielę, 2 czerwca, aczkolwiek także uzależniony jest on od pewnych warunków. - W pojedynkę może dałoby się jechać na tym torze. Jazda w czterech byłaby jednak niebezpieczna dla zawodników. Zdrowie zawodników jest najważniejsze i nie chcieliśmy ryzykować żadnej kontuzji. Jeżeli w sobotę zawody w Pile się nie odbędą, nasz mecz z niedzieli też będzie przełożony. Natomiast prognozy dla Piły są bardziej optymistyczne. Trzymamy kciuki za dobrą aurę dla Piły i wierzymy, że w niedzielę odjedziemy mecz w Ostrowie. Zapraszamy wszystkich kibiców na stadion o godzinie 16:00 - dodał Michał Widera.
ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia do niedzielnej powtórki ma przystąpić w niemalże identycznym składzie, jak w czwartek. - Część zawodników zostaje na miejscu w Ostrowie. Niektórzy wracają do domów, ale wszyscy spotykamy się w niedzielę. Jedziemy w takim samym zestawieniu z jedną zmianą na pozycji gościa, gdyż wtedy nie będziemy mogli skorzystać z Mikołaja Cury, a w jego miejsce najprawdopodobniej pojedzie Marcin Nowak - kończy trener ostrowskiej drużyny.
Z jednej strony idiotyczny pomysł a z drugiej fantastyczny. Myślę , że mogliby w jakimś procencie się dołożyć np 10 lub 15 tys zł. i wte Czytaj całość