Władysław Komarnicki: 46:44 dla składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz
Bardzo trudny mecz do oceny. Jeżeli juniorzy Polonii zdobędą tyle punktów z bonusami co w meczu ze Stalą Gorzów, to zapowiada się na zdecydowaną wygraną gospodarzy. Nie sądzę, że oni pojadą tak słabo jak w meczu z Unibaksem Toruń. Uważam, że większe szanse w tym meczu mają jednak gospodarze.
Zawsze uważałem, że te drużyny są głównym kandydatem do spadku i nie zmieniam zdania. W czwartek dojdzie właśnie do spotkania takich zespołów. Przegrana Stali Gorzów w Bydgoszczy była akurat wpadką. Na swoim poziomie w Bydgoszczy zaczął jeździć słynny bajkopisarz Hans Andersen i to widać. Kto oprócz Hancocka ma zdobywać w tym zespole punkty? Juniorzy są za młodzi, żeby brali na siebie aż taką odpowiedzialność.
Uważam jednak, że w Gnieźnie coś drgnęło po zmianie trenera i oni są teraz lepszym zespołem niż wcześniej. Wydaje mi się, że w pewnym sensie dostali nowego sportowego kopa. Zwycięstwo z Unibaksem odbyło się już przy obecności nowego trenera. W tym sporcie jest wiele dodatkowych czynników, które determinują sukces lub jego brak. Tak też jest w przypadku Gniezna. Sądzę, że zmiana trenera tchnęła nowego ducha w ten zespół.
[nextpage]Krzysztof Cegielski: 49:41 dla składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz
Mamy już półmetek rozgrywek, więc każde kolejne spotkanie jest coraz wyższej rangi. Te drużyny będą walczyć o utrzymanie. Kto przegra, nie będzie w najlepszej sytuacji, chociaż nie będzie wtedy to już coś straconego. Mecze pomiędzy zespołami walczącymi o ten sam cel są bardzo ważne. Bydgoszczanie po dobrym początku sezonu spisywali się coraz gorzej.
Myślę, że wiele może zależeć od Krzyśka Buczkowskiego i Grega Hancocka. Ten drugi wyraźnie pokazuje, że wraca do swojej formy. Świadczą o tym ostatnie mecze, zwłaszcza w lidze szwedzkiej. Amerykanin czuje się chyba lepiej pod względem fizycznym, a w dodatku bardzo dobrze spisuje się jego sprzęt. Mam też wrażenie, że to taki etap sezonu, że jednym sprzęt się kończy, a innym zaczyna. Zawodnicy odbierają nowe silniki i po niektórych widać, że one bardzo dobrze się sprawdzają. W kolejnej części sezonu możemy spodziewać się innej dyspozycji żużlowców niż to było dotychczas.
W czwartkowym spotkaniu dzięki Hancockowi, Buczkowskiemu, a przede wszystkim własnemu torowi, bydgoszczanie są według mnie faworytem. Gnieźnianie próbują wszędzie walczyć, ale w tym zespole nie widać dużej mocy. Myślę, że gospodarze wygrają, być może nie jakoś zdecydowanie, ale jednak.
[nextpage]Jacek Gajewski: 49:41 dla składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz
Mecz na dole tabeli. Z nożem na gardle jadą na pewno bydgoszczanie. Tak jest po ostatnich przegranych meczach w Gorzowie i na swoim torze z Unibaksem Toruń. Dla gospodarzy to jest mecz z gatunku być albo nie być. Z czasem takich spotkań będzie coraz więcej, ale w środę spotykają się drużyny, które będą ze sobą bezpośrednio rywalizować o utrzymanie w Ekstralidze.
Wydaje mi się, że więcej atutów ma Bydgoszcz. Sam nie ukrywam, że chciałbym, aby ten zespół pozostał w Ekstralidze. To nasz region i chciałbym, żeby w przyszłym roku znów były derby Pomorza. Gościom oczywiście nie życzę degradacji, ale dla gospodarzy ten mecz jest niesłychanie ważny.
Uważam, że największym problemem Bydgoszczy w meczach na swoim torze był... tor. Po pewnych pracach na tym torze, dosypaniu nowej nawierzchni Polonia w meczu z Unibaksem sprawiała wrażenie drużyny, która nie jedzie na własnym torze. Mam nadzieję, że czas, który minął od tego meczu, został odpowiednio wykorzystany i nie będzie stanowić niespodzianki dla gospodarzy. Gdyby tak nie było i Polonia by przegrała, to w zasadzie może żegnać się z rozgrywkami Ekstraligi. Na pewno panuje tam olbrzymia mobilizacja. Hancock chyba wraca do swojej dobrej dyspozycji, bo dwa bardzo dobre mecze pojechał w Szwecji. Nie najgorzej radził sobie w Cardiff, a nieco poniżej swoich możliwości spisał się w Gorzowie. Widać jednak, że wraca do dyspozycji.
Zagadką jest Hans Andersen. To ważny zawodnik dla Polonii, jeśli ta chce osiągać dobre wyniki. Zobaczymy, jak on pojedzie w tym spotkaniu. Gniezno na swoim torze jeszcze jakoś sobie radzi. Dla mnie jednak ich dyspozycja w trakcie ostatniego spotkania w Toruniu była dość dużym rozczarowaniem. Zagar zawsze jeździł tutaj dobrze, ale też miał problemy. Reszta ma dość duże problemy ze zdobywaniem punktów w meczach wyjazdowych. W związku z tym uważam, że bydgoszczanie wygrają. Nie spodziewam się jakiegoś wysokiego zwycięstwa. Wynik nie zabierze im jednak szans na zdobycie punktu bonusowego, który w końcowym rozrachunku będzie na pewno bardzo ważny w kontekście walki o utrzymanie.
[nextpage] Bartłomiej Czekański: 55:35 dla składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz
"Odwrócimy tabelę , a Gniezno z Bydzią będą na czele!" - ktoś mógłby zaśpiewać złośliwie. Ja tak nie zaśpiewam. "Węglarze" znad Brdy mają potencjał znacznie większy niż to pokazuje ich obecne miejsce w Ekstralidze. Mieli trochę pecha (m.in. kontuzja Hancocka), wewnętrzne działaczowskie tarcia, dostali trochę anonimowego menago i wszystko się posypało. Ale będą się piąć w górę, w co wierzę. W końcu Buczkowski w tym sezonie wreszcie wygrał jakiś wyścig w Ekstralidze i to na wyjeździe Gorzowie. Łoktajew szybko odzyskał właściwy rytm, ale problemy w tej drużynie nadal są.
Andersen to ciężki przypadek, z niego już nie będzie solidnego ekstraligowca (choć akurat na Gniezno wystarczy), wielce utalentowani juniorzy są nierówni, nazbyt często ostatnio cieniują, przeważnie na wyjazdach, nie ma różnicy między Kościechą a Szczepaniakiem, no i 43-letni sympatyczny Zgredzio Hancock (to kim ja jestem, skoro w niedzielę kończę aż 54 lata?!) był jakiś nieswój po upadku na głowę, lecz we wtorek w lidze szwedzkiej dowalił przecież aż 19 punktów w siedmiu biegach! Czyli już chyba będzie z nim okey. I fajnie. Powtarzam: na Gniezno to wszystko wystarczy, a co będzie dalej?
Start został rozbity w Toruniu i jest najsłabszą drużyną Ekstraligi. To potencjalny spadkowicz, lecz przecież po kozacku postawił się Stali w Gorzowie czy Włókniarzowi w Częstochowie, a u siebie pokonał Anioły, które jednak wtedy zaliczyły jedynie tzw. wypadek przy pracy. Zwłaszcza Holder.
Ambicji Startowi nie można odmawiać, ale… nie wiem, czy Lindbaeck i Ułamek są kontuzjowani. Jeśli nie, to nowy szwedzki menago nie wystawiając ich, spycha Gniezno do pierwszej ligi. I wystawia je dziś na pożarcie w Bydzi, tak jak to się stało niedawno w Toronto. No chyba, że absolutnie nie wierzy, iż jego drużyna może o coś powalczyć na wyjazdach. On sobie potem wyjedzie do Skandynawii, a Gniezno zostanie z tym pasztetem. Jak słyszę, "Seba" ma już jednak wystąpić w niedzielnym meczu na własnym torze przeciw Jaskółkom. A on zawsze może odpalić z wysoką formą! I niech mi nikt nie mówi, że Watt jest lepszy od Antonia!