- W pierwszym biegu miałem koszmarny karambol. Młody Duńczyk (Rasmus Jensen - dop. red.) wjechał centralnie we mnie i razem pojechaliśmy prosto w płot. Po tym incydencie chciałem wycofać się z zawodów, bo nie czułem się najlepiej i jestem cały poobijany. Ale musiałem zagryźć zęby i zapomnieć o bólu, bo w mojej drużynie nie miałby kto jechać. Ogólnie cieszę się, że mogłem trochę pojeździć. Tylko ten upadek był zupełnie nie potrzebny. Myślę, że niebawem ponownie wybiorę się do Danii, bo Duńczycy chcą mnie zapraszać na kolejne mecze - powiedział na swojej stronie internetowej Ronnie Jamroży.
Dodajmy, że Holstebro Speedway Klub pokonało ekipę z Holsted 47:39. Spotkanie z 8 punktami i 2 bonusami zakończył Jamroży.
Fatalny wypadek żużlowca można zobaczyć TUTAJ.