Beniaminek chce kolejnej wygranej - zapowiedź spotkania Lechma Start Gniezno - Dospel Włókniarz Częstochowa

Enea Ekstraliga nie zwalnia tempa. W niedzielę rozegrana zostanie 2. kolejka rundy rewanżowej. W Gnieźnie miejscowy Lechma Start podejmie Dospel Włókniarza Częstochowa.

Rozgrywki, choć mamy dopiero połowę czerwca, wkraczają tak naprawdę w decydującą fazę. Liga jest bowiem bardzo wyrównana i każdy kolejny błąd walczących o utrzymanie Orłów i celujących w najlepszą czwórkę Lwów może je drogo kosztować.

Częstochowianie zajmują obecnie siódmą lokatę, jednak mają do rozegrania dwa zaległe spotkania. Typowany do walki o podium Dospel Włókniarz nie spisuje się jednak w bieżącym sezonie na miarę oczekiwań. W ostatnim czasie Lwy prezentują się bardzo nierówno - pewni pokonały na swoim torze Betard Spartę Wrocław, jednak na torze rywali Emil Sajfutdinow i spółka ulegli im wyraźnie, a w minioną niedzielę przegrali pod Jasną Górą ze Stelmet Falubazem Zielona Góra.

Gnieźnianie w tym samym czasie pokonali Unię Tarnów, jednak nadal "okupują" ostatnią lokatę w tabeli. W najbliższej kolejce będą mieli jednak szansę "odbić się" od dna. Stawką pojedynku z Dospel Włókniarzem, oprócz 2 punktów meczowych, będzie "oczko" bonusowe za lepszy bilans w dwumeczu. W Częstochowie gospodarze wygrali 50:40.

Trudno wskazać faworyta spotkania, jednak ostatnie wyniki przemawiają za gospodarzami. Od czasu zatrudnienia Stefana Anderssona Lechma Start wygrał oba mecze na swoim torze. Wyższość Orłów musiał uznać nawet niepokonany do tamtego momentu Unibax Toruń. Szwed zdecydował się odsunąć od składu Antonio Lindbaecka, a jego miejsce zajął Davey Watt, który spisuje się dość solidnie. W dobrej formie jest Bjarne Pedersen, który w niczym nie przypomina "anemicznego" zawodnika z początku sezonu - w pojedynku z Jaskółkami Duńczyk walczył o każdy centymetr toru. W najbliższą niedzielę okazji do takiej jazdy z pewnością mu nie zabraknie. Klasą dla siebie jest Matej Zagar, ważne punkty zdobywają również juniorzy. Zagadką jest forma Sebastiana Ułamka, jednak mecz z Unią pokazał, że stać go na dobre zdobycze, podobnie jak Piotra Świderskiego.

- Mamy w głowie taki pomysł, aby pojechał Mirek Jabłoński. Jest jedna możliwość zmiany, innej opcji nie ma, a czy z niej skorzystamy już teraz, to się okaże - powiedział trener Grzegorz Dzikowski. Wychowanek Lechma Startu miałby zastąpić mającego ostatnio problemy Michaela Jepsena Jensena. O tym czy do takiej zmiany dojdzie, dowiemy się jednak dopiero najprawdopodobniej dopiero w niedzielę. "Miras" doskonale zna miejscowy owal, a w przeszłości pokonywał na nim naprawdę uznanych zawodników. W tym roku startuje jednak mało i jego forma jest sporą niewiadomą.

Pozostali zawodnicy Włókniarza również wiedzą jak ścigać się w Gnieźnie. Rune Holta dwukrotnie stał na podium Turnieju Chrobrego. Triumfatorem tej imprezy jest Emil Sajfutdinow. Rosjanin powinien być liderem swojego zespołu, choć w meczu z Falubazem spisał się słabo. - Emilowi trzeba zadać proste pytanie, co się stało? Przecież było tak świetnie. W Grand Prix jest rewelacyjnie, a tutaj nie. Mamy cały tydzień i będziemy lizać rany. Już to mówiłem, ale będę to powtarzał, jak mantrę. Nie jest to też komfortowe dla nas. Nikt na nikogo nie będzie krzyczał i stawiał do kąta. Chcemy ten zespół jakoś skonsolidować i jechać do Gniezna po zwycięstwo - zapowiedział Łukasz Kowalski, wiceprezes klubu. Zwykle skuteczny w Grodzie Lecha był Grigorij Łaguta. Wiele zależeć będzie od postawy Rafała Szombierskiego. Polak potrafi pojechać kapitalne zawody, potrafi również totalnie zawieść.

Niedzielne spotkanie jest meczem wielu niewiadomych. Gnieźnieńscy fani mogą być spokojni o postawę Zagara. Jeśli podobnie jak w poprzednich meczach otrzyma on wsparcie kolegów, to 2 punkty powinny pozostać w Grodzie Lecha. Faworytem do zdobycia punktu bonusowego są jednak goście, mający większy "potencjał ludzki". Jeśli każdy z "trybików" Włókniarza zadziała w niedzielę na swoim poziomie, wówczas może być ich stać na coś więcej.

Awizowane składy:

Dospel Włókniarz Częstochowa 
1. Rune Holta
2. Michael Jepsen Jensen
3. Rafał Szombierski
4. Grigorij Łaguta
5. Emil Sajfudinow
6. Artur Czaja

Lechma Start Gniezno:
9. Davey Watt
10. Piotr Świderski
11. Matej Zagar
12. Sebastian Ułamek
13. Bjarne Pedersen
14. Wojciech Lisiecki

Początek spotkania: 18:30
Sędzia: Marek Wojaczek
Komisarz toru: Zenon Plech

Zamów relację z meczu Lechma Start Gniezno - Dospel Włókniarz Częstochowa
Wyślij SMS o treści ZUZEL GNIEZNO na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.

Ceny biletów w ciągu meczowego weekendu (14-16 czerwca):
Bilety dziecięce (strefy "A", "B" i "C": 10 zł
Bilety ulgowe: strefa "A" - 30 zł; strefy "B" i "C" - 26 zł
Bilety normalne: strefa "A" - 40 zł; strefy "B" i "C" - 36 zł
Trybuna główna: 50 zł
Programy: 8 zł

Przedsprzedaż biletów prowadzona jest wyłącznie w Czerwono-czarnym Punkcie (sklep "Ziemowit", ul. Roosevelta 96), który czynny jest od poniedziałku do soboty w godzinach 10-18.

W dniu zawodów wejściówki będą do nabycia już tylko w kasach stadionowych, które zostaną otwarte o godz. 12.00.

Przewidywana pogoda na niedzielę (za pogoda.onet.pl):
Temperatura: 22 °C
Wiatr: 13 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1014 hPa

Ostatni raz na torze w Gnieźnie oba zespoły spotkały się 2 października 2011 roku, w ramach barażu o prawo startu w ekstralidze. Lepsi okazali się wówczas goście, którzy wygrali 47:43. G. Łaguta wywalczył wówczas 10 punktów i 3 bonusy, a Szombierski 3 "oczka". Liderem gospodarzy był inni zawodnik broniący dziś barw Lwów, M. Jabłoński (11+1). Relacja ze spotkania dostępna jest tutaj.

Źródło artykułu: