Stal Gorzów jako organizator gorzowskiej rundy Grand Prix Polski do miana rezerwowych nominowała swoich wychowanków, Adriana Cyfera i Łukasza Cyrana. Obaj młodzieżowcy podczas zawodów swoje boksy mają ulokowane tuż obok ścisłej czołówki. - Na pewno to niesamowite przeżycie dla tak młodego zawodnika znaleźć się w takim gronie, nawet jeśli tylko jako rezerwowy. Zawsze postaram się coś podpatrzeć, załapać jakieś nowinki. Po tym jak zagrzałem swoje motocykle, stanąłem obok i podpatrywałem co robią stojący tutaj Chris Holder czy Nicki Pedersen - opowiadał w trakcie treningu Cyfer. - Dzisiaj to jednak tylko trening. Jutro będą prawdziwe zawody, więc będę robić wszystko, aby wyciągnąć z tej lekcji jak najwięcej - dodał.
Rok temu zawody z cyklu Grand Prix w Gorzowie przysporzyły kibicom wielu emocji. I to nie tylko dlatego, że miejsce na podium zajął Bartosz Zmarzlik, lecz przede wszystkim z powodu świetnej walki, jaką zawodnicy toczyli na całej długości i szerokości toru. Dobrze wówczas pojechał nawet Tomasz Gollob, który w sezonie 2012 miał ogromne problemy z gorzowską nawierzchnią. Nie jest bowiem tajemnicą, że tory przygotowane na Grand Prix znacznie różnią się od tych, jakie organizatorzy szykują na zawody ligowe. - Tym razem wielkiej różnicy nie widać - tłumaczy jednak Cyfer. - Nasz tor jest trochę bardziej przyczepny, niż to, co mamy podczas Grand Prix. Nie szukałbym jednak jakichś wielkich różnic. Zresztą zobaczymy co będzie w sobotę i jak dopisze pogoda. Podejrzewam, że tor będzie się odsypywał, zawodnicy zaczną jeździć po zewnętrznej i obejrzymy ciekawe ściganie. Z samego treningu jestem zadowolony. Nic nowego mnie nie spotkało, bo przecież jadę u siebie - zauważył.
Dla rezerwowych okazja do pokazania się w Grand Prix to rzadkość. Cyfer jako zawodnik z "siedemnastką" na plecach będzie pierwszym, który ewentualnie wyjechałby na tor za innego zawodnika. - Chciałbym wtedy pokazać się z dobrej strony, ale też bez zbędnej napinki. Jeśli dostanę szansę, to zrobię wszystko aby wyjechać na luzie i przejechać bieg tak, jakby to był zwykły trening. W tym roku wygląda to u mnie trochę lepiej, nie stresuję się już tak przy ważnych zawodach. Lepiej wyglądam sprzętowo, bardzo dobrze dogaduję się z mechanikiem i to wszystko ma swój pozytywny wpływ - powiedział na zakończenie osiemnastoletni zawodnik Stali Gorzów.