Finał bez Pawlickich - relacja z półfinału IMP w Krośnie

W Krośnie nie doszukiwano się tak zdecydowanych faworytów jak w Krakowie - i słusznie, bo turniej przyniósł kilka negatywnych i pozytywnych niespodzianek.

Piękna, słoneczna pogoda przywitała fanów speedway'a na półfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski w Krośnie. O dziwo rewelacyjne warunki i kilkunastu najlepszych krajowych żużlowców nie przyciągnęło na stadion tylu widzów co II-ligowe rozgrywki i występy KSM-u Krosno.

Miłym akcentem zawodów była wizyta dwukrotnego złotego medalisty paraolimpiady w Londynie w handbike'u, a wcześniej żużlowca i trenera krośnieńskiego klubu - Rafała Wilka. Uwielbiany w Krośnie wychowanek Stali Rzeszów przejechał rekreacyjnie okrążenie na swoim rowerze napędzanym siłą rąk, po czym został uhonorowany statuetkami przez władze miasta i klubu.

Zawody rozpoczęły się "ciasno". Już na pierwszym łuku zabrakło miejsca dla Przemysława Pawlickiego, który wylądował na torze. Upadek był jednak niegroźny, kapitan Fogo Unii Leszno odsapnął dłuższą chwilę i wstał o własnych siłach. Powtórkę w czteroosobowym składzie zwyciężył jedyny reprezentant II ligi Marcin Rempała, obiecująco rozpoczynając serię swoich występów - Wcześniej w Krośnie różnie mi się wiodło, ale myślę, że wiem już jak tu jechać i jakie przełożenia dobierać.

W pierwszej fazie zawodów emocji było jak na lekarstwo. Powodzenie na starcie skutkowało zazwyczaj pewnym sukcesem na mecie. Po zdobyciu dwóch, a później jednego punktu, w dziewiątym wyścigu jako pierwszy linię mety minął Krystian Pieszczek. Junior Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk z powodzeniem startował w tym sezonie w krośnieńskich barwach jako gość, dobrze znał tor i był najmocniej dopingowany przez miejscowych kibiców - Szkoda trochę tych przerywanych biegów, zwłaszcza mojego czwartego kiedy prowadziłem. To jest dość ciężka sytuacja do ocenienia, miałem dobry refleks, puściłem sprzęgło i uciekłem do przodu, no ale sędzia przerwał bieg ze względu na nierówny start, myślę że nie powinno tak być - Pieszczek nie krył zażenowania po tym jak sędzia dwukrotnie dopatrywał się nierównych startów, gdy ten perfekcyjnie wychodził spod taśmy.

Spośród faworytów nie zawiódł z pewnością Grzegorz Walasek, który ze zmiennym szczęściem startował w ostatnim czasie na krośnieńskim owalu. Co prawda defekt w piątym wyścigu pozbawił go szans na końcowe zwycięstwo, ale całe zawody z pewnością może zaliczyć do udanych. Bardzo dobrą dyspozycję potwierdził m. in. w wymagającej 11. gonitwie kiedy to wraz z Bartoszem Zmarzlikiem "unieszkodliwił" braci Pawlickich.

To właśnie Zmarzlik zgubił po drodze tylko jedno "oczko" i stanął na najwyższym stopniu podium. Młody zawodnik Stali Gorzów cieszył się przede wszystkim z awansu do finału i z uśmiechem odpowiadał na pytania dotyczące ostatniego w Polsce toru o żużlowej nawierzchni - No to jest czarny sport (śmiech), czy się jedzie z przodu, czy z tyłu, to jest się czarnym. Było też trochę dziur, ale warunki są jednakowe dla wszystkich. Trzeba przyznać, że w Krośnie jest wielu dosłownych fanów czarnego sportu, którzy uparcie tkwili przy łukach mimo że tor był strasznie suchy i za każdym razem leciała w ich stronę chmura pyłu.

Wizyty na Podkarpaciu nie będą miło wspominać Przemysław i Piotr Pawliccy, którzy nie byli chyba do końca skoncentrowani i zabrakło im trochę szczęścia. Starszy z braci przed startem do wyścigu numer 15 założył na kask zły pokrowiec i po jego zmianie nie zdążył dojechać pod taśmę w regulaminowym czasie. Młodszy za to zdecydowanie i efektownie zerwał ją przy starcie do biegu 17. - Miałem szansę na awans, ale niepotrzebnie dotknąłem taśmę w swoim ostatnim biegu. Na pierwszym polu Marcin Rempała się ruszył, nie wytrzymałem też trochę i po prostu walnąłem w nią. Nie popisał się również kolega z Fogo Unii Leszno - Tobiasz Musielak.

Po dwudziestu wyścigach nierozstrzygnięta została tylko kwestia tego, kto z dwójki Baliński - Mroczka awansuje do finału, a kto będzie się musiał pogodzić z rolą rezerwowego. Doświadczony zawodnik leszczyńskiej Unii wyszedł cało z groźnie wyglądającego zderzenia właśnie z Arturem Mroczką w 15-tej gonitwie. W dodatkowym biegu lepszy okazał się reprezentant Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk i to on uzupełnił stawkę 16-tu żużlowców, którzy 6 października w Tarnowie zmierzą się o tytuł Indywidualnego Mistrza Polski.

Wyniki:
1.
Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów) - 14 (2,3,3,3,3)
2. Grzegorz Walasek (PGE Marma Rzeszów) - 11 (3,d,2,3,3)
3. Krzysztof Jabłoński (Stelmet Falubaz Zielona Góra) - 11 (2,2,1,3,3)
4. Krystian Pieszczek (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 10 (2,1,3,1,3)
5. Marcin Rempała (Kolejarz Opole) - 9 (3,3,1,0,2)
6. Artur Mroczka (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 8+3 (3,2,2,w,1)
---------------
7. Damian Baliński (Fogo Unia Leszno) - 8+2 (3,1,1,2,1) - rezerwowy
---------------
8. Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno) - 7 (1,3,0,3,t)
9. Norbert Kościuch (GKM Grudziądz) - 7 (1,0,3,1,2)
10. Przemysław Pawlicki (Fogo Unia Leszno) - 6 (2,3,1,w,d)
11. Daniel Pytel (Orzeł Łódź) - 6 (1,2,d,2,1)
12. Piotr Świderski (Lechma Start Gniezno) - 5 (1,0,0,2,2)
13. Tobiasz Musielak (Fogo Unia Leszno) - 5 (0,1,2,2,d)
14. Krzysztof Buczkowski (składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz) - 4 (0,d,3,1,0)
15. Zbigniew Suchecki (Betard Sparta Wrocław) - 4 (0,2,0,0,2)
16. Mateusz Szczepaniak (składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz) - 4 (0,1,2,0,1)
17. Tomasz Chrzanowski (GKM Grudziądz) - 1 (1)
18. Mateusz Wieczorek (KSM Krosno) - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. (70,1) Rempała, Prz. Pawlicki, Kościuch, Musielak
2. (70,5) Baliński, Pieszczek, Pi. Pawlicki, Buczkowski
3. (70,6) Walasek, Jabłoński, Świderski, Suchecki
4. (71,1) Mroczka, Zmarzlik, Pytel, Szczepaniak
5. (71,5) Rempała, Pytel, Baliński, Walasek (d1)
6. (70,9) Zmarzlik, Jabłoński, Pieszczek, Kościuch
7. (71,3) Prz. Pawlicki, Suchecki, Szczepaniak, Buczkowski (d/1)
8. (70,4) Pi. Pawlicki, Mroczka, Musielak, Świderski
9. (71,1) Pieszczek, Mroczka, Rempała, Suchecki
10. (71,1) Kościuch, Szczepaniak, Baliński, Świderski
11. (71,1) Zmarzlik, Walasek, Prz. Pawlicki, Pi. Pawlicki
12. (71,9) Buczkowski, Musielak, Jabłoński, Pytel (d4)
13. (71,9) Zmarzlik, Świderski, Buczkowski, Rempała
14. (71,5) Pi. Pawlicki, Pytel, Kościuch, Suchecki
15. (72.1) Jabłoński, Baliński, Chrzanowski, Mroczka (w/su), Prz. Pawlicki (w/2min)
16. (71,3) Walasek, Musielak, Pieszczek, Szczepaniak
17. (72,9) Jabłoński, Rempała, Szczepaniak, Wieczorek - Pi. Pawlicki (t)
18. (71,4) Walasek, Kościuch, Mroczka, Buczkowski
19. (71,1) Pieszczek, Świderski, Pytel, Prz.Pawlicki (d3)
20. (71,8) Zmarzlik, Suchecki, Balińskim Musielak (d4)

Bieg dodatkowy o 6. miejsce:
21. (--,-) Mroczka, Baliński

NCD: Marcin Rempała (Kolejarz Opole) - 70,1 sek. (w 1. wyścigu)
Sędzia: Paweł Słupski
Widzów: ok. 1500

Komentarze (28)
avatar
sks
22.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Marcin Rempała!Szacunek! 
avatar
Konrad999
21.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja, osobiście mam WIELKI szacunek do T.Chrzanowskiego! Jeśliby się nie położył po upadku A.Mroczki, to mogłaby być tragedia!!! I tak samo ludzie na trybunie mówili! 
avatar
Seba29Leszno
21.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no to nie pamiętny finał będzie bez zawodnika leszczyńskiej Unii choć uważam że na tarnowskim betonie i tak by nic nie ugrali..awans Rempały zasłużony choć pamiętamy że ten zawodnik powinien by Czytaj całość
avatar
rados
21.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wyraznie pawliccy odpuscili , natlok startow daje sie we znaki 
avatar
Za Wybrzeze raz
21.06.2013
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
piotr pawlicki "mysle ze jestem gotowy na gp", serio? troche pokory, talent jakich malo ale to jeszcze nie czas dla ciebie kolego :)