- Jeżeli chodzi o Krystiana Rempałę, to trenował w Unii Tarnów, w Rzeszowie czy też w Łodzi. Jego tata był niedawno czynnym żużlowcem. Tam gdzie jego ojciec startował lub pełnił jakieś funkcje, tam też trenował Krystian. Podpisał kontrakt w Rzeszowie i w mojej ocenie to była kwestia porozumienia się obu stron. Marcin Rempała zdawał licencję w Rzeszowie. Poza tym nasze kluby ze sobą współpracują. Zawodnicy choćby ze względu na bliskość Tarnowa i Rzeszowa jeżdżą w obu klubach. Przykładem jest Tomek Rempała, wujek Krystiana, który jeździł w naszym zespole. Pewnie o dokładne powody decyzji należy zapytać Krystiana, ale wydaje mi się, że ważne było stworzenie dogodnych warunków do rozwoju. Krystian jest jeszcze młodziutkim adeptem. Będzie musiał sporo trenować i sporo się nauczyć, żeby być doświadczonym żużlowcem - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marta Półtorak.
Prezes PGE Marmy Rzeszów twierdzi, że kluczowym elementem negocjacji z
Krystianem Rempałą i jego ojcem Jackiem nie były kwestie finansowe. - Kwestie finansowe nie miały aż takiego znaczenia. Prawdą jest, że podjęcie pewnych inwestycji jest konieczne do tego, by stworzyć młodemu człowiekowi odpowiednie warunki do rozwoju. Inwestujemy w młodzież, bo uważamy, że w przyszłości może to przynieść efekty. Generalnie jako Marma przeznaczamy spore środki. Zależy nam na tym, żeby zawodnicy jeździli, by polska młodzież się kształciła i rozwijała. Wszystko było bardziej kwestią stworzenia dobrych warunków do pracy niż stricte finansowych. To nie jest ten etap kształcenia młodego zawodnika - przekonuje prezes klubu z Rzeszowa.
W opinii wielu fachowców Krystian Rempała to wielki talent, który trzeba prowadzić bardzo umiejętnie, by go nie zmarnować. Sprawę z tego zdają sobie również w Rzeszowie i mają świadomość, że na klubie ciąży duża odpowiedzialność. - Mieliśmy sporo zawodników, którzy posiadali talent. Do tego, żeby być w przyszłości dobrym żużlowcem oczywiście jest on potrzebny. Poza tym to wszystko wymaga jednak ciężkiej pracy, wyrzeczeń i postawy sportowej. Dopiero, gdy te wszystkie czynniki są spełnione, to młody człowiek ma szansę zostać dobrym sportowcem - tłumaczy Półtorak.
Prezes PGE Marmy uważa również, że dużą rolę w rozwoju Krystiana Rempały odegra jego ojciec i cała rodzina. Doświadczenia klanu Rempałów z całą pewnością okażą się bardzo pomocne dla zawodnika, który stawia swoje pierwsze kroki w profesjonalnym speedwayu. - Z doświadczenia wiem, że bliska osoba wiele daje. W tym przypadku żużlowa jest cała rodzina. Jestem przekonana, że przekażą Krystianowi to, co najlepsze - zakończyła Półtorak.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!