Gospodarze woleli wygrać niesportowo - komentarze po meczu Speedway Wanda Instal Kraków - KSM Krosno

Speedway Wanda Instal Kraków pokonała KSM Krosno w niedzielnym meczu II ligi. Po spotkaniu goście nie ukrywali rozczarowania porażką i jej przyczynami.

Tomasz Sztaba
Tomasz Sztaba

Łukasz Kret (KSM Krosno): Mogę oceniać tylko pierwszy bieg, bo później widać, jak było. Miałem same defekty. Chwała Mariuszowi Fierlejowi, że mi pożyczył motor i udało mi się skończyć mecz. W pierwszym biegu zatarł mi się silnik, w drugim urwał się łańcuch.

Mariusz Fierlej (KSM Krosno): Przez frajerskie zachowanie gospodarzy przegraliśmy ten mecz. Jeśli gość idzie, jest zdolny do jazdy, a prezes z Krakowa krzyczy coś w karetce i lekarze zdrowemu zawodnikowi piszą, że jest niezdolny, to coś tu jest "nie halo". Później nie wiem, co się stało, bo z chłopakami jeszcze nie rozmawiałem. Pierwsze dwa biegi miałem wyśmienite, później nie trafiłem z przełożeniami. Na ostatni bieg zaryzykowałem z zębatką i wygrałem bez problemu. To mogę powiedzieć o sobie.

Ireneusz Kwieciński (trener KSM-u Krosno): Spotkanie przebiegało po naszej myśli i mogę powiedzieć tylko tyle, że działacze doszli do wniosku, że jeśli spotkania nie można wygrać sportowo, to można niesportowo. Nie oceniam lekarzy, bo nie mam takich kompetencji, ale nie chciałbym być pod opieką lekarza, który orzeka o stanie zdrowia bez kontaktu z pacjentem. Poza tym jak może być tak, że czekamy na próbę toru, na karetkę? Czekamy 40 minut na próbę toru, po czym nie ma 40 minut dla nas, tylko jedziemy "z marszu", zaraz po próbie toru i prezentacji.

Michał Finfa (menadżer Speedway Wandy Instal Kraków): Mam nadzieję, że radość nie opuści nas do końca sezonu. Oby to był przełomowy mecz. Jak widać, KSM-owi ta przerwa zaszkodziła, nam pomogła. Druga część meczu ułożyła się dla nas idealnie. Nasz team dogadał się, jak mamy pojechać, jak polewać tor, jak dopasować ustawienia. Znaleźliśmy też ustawienia dla Rafała Trojanowskiego i jego punkty się przydały. Głupio traciliśmy punkty, ale wszystko ułożyło się po naszej myśli. Jeśli chodzi o sytuację z lekarzem, to sprawa KSM-u, trudno mi się do tego odnosić.

Rafał Trojanowski (Speedway Wanda Instal Kraków): Było ciężko, nerwowo. W dwóch pierwszych biegach prowadziłem i dałem się wyprzedzić. Nie bardzo wiedziałem, którędy jechać. Muszę troszeczkę pozmieniać motocykle, bo są poustawiane pod inne tory. Czeka mnie trochę pracy i zmian. Cieszę się, że udało się wygrać i dołożyłem swoje punkty, ale widać, że to jeszcze nie to.

Damian Michalski (Speedway Wanda Instal Kraków): Jestem trochę zawiedziony. Szkoda mojego drugiego biegu, w którym pomyliłem okrążenia. Puściłem gaz na trzecim "kółku". Pierwszy raz mi się to zdarzyło i nigdy więcej. Zawodów nie zaliczę do udanych, ale na pewno będzie lepiej. To kwestia "wjechania się" i dopasowania przełożeń. Dzisiaj miałem pecha.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×