Plan minimum był jasny. Trzy punkty w dwóch meczach - komentarze po meczu Unia Tarnów - Dospel CKM Włókniarz Częstochowa

Unia Tarnów pokonała w poniedziałek Dospel CKM Włókniarz Częstochowa 54:36. Trenerowi gości sen z powiek spędzały trzy dni z rzędu długich podróży, które stały się udziałem jego podopiecznych.

Grzegorz Dzikowski (trener Dospel CKM Włókniarza Częstochowa): Plan minimum na te dwa mecze z rzędu mieliśmy prosty. Zdobyć trzy punkty. Te udało się zgarnąć w Gorzowie. Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy, że to niesamowicie ciężki teren. Bardziej jednak obawiałem się o wytrzymałość moich zawodników, którzy pokonali sporo kilometrów i na dodatek z GP jechali trzy dni pod rząd. Jakoś jednak to wszystko przetrwaliśmy

Marek Cieślak (menedżer Unii Tarnów): Po niedzielnym meczu przyszła olbrzymia mobilizacja. Dobrze przygotowaliśmy się pod względem mentalnym, bo sprzęt był ten sam. Podeszliśmy zupełnie inaczej do tych zawodów. Ze Startem Gniezno w nasze szeregi wdarła się duża nerwowość.

Emil Sajfutdinow  (Dospel CKM Włókniarz Częstochowa): Mieliśmy spore problemy z dopasowaniem się do tej nawierzchni. Tarnowski tor jest bardzo specyficzny. Dodatkowo przegrywaliśmy starty. Nie szło nam. Na pewno to nie wina rozprężenia po wygranej w Gorzowie.

Leon Madsen (Unia Tarnów): To świetna sprawa wygrać tak dużą liczbą punktów. Potrzebowałem tych meczów w Tarnowie, aby ponownie wdrożyć się w ten tor. Moje zdobycze są na dobrym poziomie. Wiele osób pyta mnie czy jesteśmy w stanie awansować do fazy play-off. Po takich spotkaniach jak to z Włókniarzem można spokojnie odpowiedzieć, że mamy drużynę, która o ten cel chce walczyć.

[b]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

[/b]

Źródło artykułu: